Partner merytoryczny: Eleven Sports

Paweł Wąsek w końcu pokazał swój potencjał. "Zimą będzie jeszcze lepszy"

Paweł Wąsek został czwartym w historii polskim zawodnikiem, który został triumfatorem klasyfikacji generalnej Letniego Grand Prix. Wcześniej tej sztuki dokonali: Adam Małysz, Maciej Kot i Dawid Kubacki. Każdy z nich odnosił potem sukcesy także zimą. Czy to oznacza, że 25-latka czeka przełom w karierze? O tym jest przekonany Jan Szturc, trener klubowy Wąska.

Paweł Wąsek
Paweł Wąsek/EXPA/Tadeusz Mieczyński/Newspix

Paweł Wąsek wygrał tego lata dwa konkursy Letniego Grand Prix w skokach narciarskich. Zawody w Rasnovie nie miały zbyt dobrej obsady, ale to przecież nie była wina Polaka. Po tych triumfach pojawiła się szansa na zwycięstwo w klasyfikacji generalnej cyklu.

Wąsek słabo rozpoczął lato w Courchevel. Nie pokazywał się też ze zbyt dobrej strony w Memoriale Olimpijczyków, ale już w Wiśle w czasie LGP zademonstrował solidny poziom. Taki, który dawał nadzieję na odbicie.

Rafał Kot: Na myśl o "mamucie" Piotr Żyła dostaje pozytywnych drgawek, a Paweł Wąsek się boi. WIDEO/Polsat Sport/Polsat Sport

Paweł Wąsek rozpoczął marsz w górę. "W zimie pokaże się z bardzo dobrej strony"

I od tego momentu rozpoczął się marsz Wąska w górę. W całkiem dobrej obsadzie w Hinzenbach zajął piąte miejsce, by w ostatnich zawodach cyklu w Klingenthal skończyć rywalizację dopiero na 25. pozycji.
25-latek wysłał jednak sygnał, że tej zimy może sporo namieszać w Pucharze Świata.

- Ten triumf w Letnim Grand Prix to jest ogromny sukces Pawła. Zwycięstwo w tym cyklu nadaje prestiżu. To jest też budujące i motywujące przed zimą dla Pawła. Przystąpi do niej, jako najlepszy zawodnik lata. Do zimy Paweł na pewno ma nad czym jeszcze pracować. Wciąż pojawiają się u niego błędy - powiedział Jan Szturc, trener w WSS Wisła, który odkrył talent Adama Małysza.

Ponad 10 lat temu Wąsek miał makabryczny upadek przed zawodami Pucharu Świata w Wiśle. Wówczas był przedskoczkiem. Szturc był tym trenerem, który wtedy puszczał go z wieży trenerskiej. Dziś szkoleniowiec ten nie chce wracać do tego, co się wówczas wydarzyło i mogło zakończyć karierę skoczka. Sam Wąsek z traumatycznymi przeżyciami sprzed 10 lat walczy do dzisiaj.

Szturc przyznał, że WSS Wisła jest dumna z osiągnięcia 25-latka. Wskazał też elementy do poprawy przed zimą.

Paweł jeszcze musi poprawić przygotowanie do odbicia i samo odbicie na progu. Tu pojawiały się błędy w Klingenthal, ale to jest do skorygowania. Myślę, że Paweł w zimie pokaże się z bardzo dobrej strony. Musi uwierzyć w swoje możliwości i potencjał, bo ten ma ogromny. Myślę, że zimą będzie pokazywał się z jeszcze lepszej strony. Ten potencjał u niego jeszcze nie został wykorzystany w 100 procentach. Teraz wygląda na to, że odblokował te rezerwy, które siedziały w jego głowie. Myślę, że Paweł będzie pewny siebie i będzie się o wiele lepiej czuł wśród tych najlepszych skoczków. Stać go na to, by zajmować miejsca w czołowej "10" konkursów Pucharu Świata

~ zauważył Szturc.

Sezon Pucharu Świata w skokach narciarskich zostanie zainaugurowany konkursami w norweskim Lillehammer (22-24 listopada).

Paweł Wąsek z trofeum za zwycięstwo w Letnim Grand Prix/Konstanze Schneider/materiały prasowe
Jan Szturc i Apoloniusz Tajner/Łukasz Grochala/Cyfrasport/Newspix
Paweł Wąsek/Franz Kirchmayr/APA-PictureDesk/AFP




INTERIA.PL

Zobacz także

Sportowym okiem