Niesieni sobotnim zwycięstwem Pawła Wąska polscy skoczkowie przystąpili w niedzielę do drugiego konkursu Letniego Grand Prix w Rasnovie. Coś, czego nie udało się dokonać w Wiśle, dokonało się w Rumunii. A dla Wąska był to wyjątkowy sukces - pierwszy triumf zawodach elity w karierze. Cała czwórka w składzie z Maciejem Kotem, Kacprem Juroszkiem i Jakubem Wolnym zasłużyła na pochwały. Wszyscy Biało-Czerwoni zakwalifikowali się bez problemów do serii finałowej, a to w ubiegłym sezonie wcale nie było regułą. Podobnie jak w sobotę, tak i w niedzielę udział w konkursie w Rasnovie wzięli Kot, Juroszek, Wolny i Wąsek. 25-latek w serii próbnej zajął drugie miejsce, tuż za Aleksem Insamem, co stanowiło świetny prognostyk przed zawodami. Pilny komunikat ws. Kamila Stocha. Niepokój w polskim obozie, wyglądało to fatalnie Udany weekend polskich skoczków w Rumunii. Paweł Wąsek znów zaimponował Znów bardzo poprawne skoki oddali Maciej Kot i Kacper Juroszek, którzy nie mieli większych problemów z zakwalifikowaniem się do serii finałowej. Widać było, że Polacy dobrze czują się na skoczni w Rasnovie - ich próby były równe i dość dalekie. Podczas gdy skok Jakuba Wolnego na odległość 95 metrów mógł zadowolić sztab szkoleniowy, w Rasnovie znów najmocniej błyszczał Paweł Wąsek. 25-latek lądował co prawda 2 metry bliżej od kolegi, ale uzyskał dużo wyższą notę i po 1. serii to on prowadził w konkursie. Wolny i Juroszek plasowali się natomiast w czołowej dziesiątce. Niestety Kot w drugim skoku lądował nieco bliżej - na 90. metrze i spadł o kilka pozycji. Krótszy skok oddał także Kacper Juroszek, ale mimo to zachował miejsce w czołowej dziesiątce. Konkurs z jego perspektywy był niezwykle udany. Odległość 91,5 metra w serii konkursowej pozwoliło Jakubowi Wolnemu ostatecznie na zajęcie szóstej pozycji. Jako ostatni skakał Paweł Wąsek, który prowadził po 1. serii. Reprezentant Polski nie zawiódł - skok na 96. metrów, obok Andrewa Urlauba najdalszy w serii finałowej i pzowolił mu na kolejne zwycięstwo w Rasnovie. Zawody były bardzo udane także w wykonaniu Jakuba Wolnego i Kacpra Juroszka, któzy skończyli odpowiednio na 6. i 7. miejscu. Nieco dalej klasyfikowany był Maciej Kot - skończył 17.