Paweł Wąsek jeszcze kilka lat temu znajdował się na zapleczu polskiej kadry skoczków narciarskich. Z roku na rok młody zawodnik odnosił jednak coraz po większe sukcesy, aż w końcu wywalczył sobie miejsce w kadrze A. 23-latek miał już szansę spróbować swoich sił podczas zimowych igrzysk olimpijskich w Pekinie. W tym roku natomiast zadebiutuje na mistrzostwach świata w narciarstwie klasycznym. Co się dzieje z Kamilem Stochem? Ekspert tłumaczy, skąd ostatnie problemy Paweł Wąsek szczerze przed debiutem na MŚ. "Skupiam się na całosezonowym rozwoju" Na kilka dni przed rozpoczęciem imprezy Wąsek zgodził się na rozmowę z dziennikarzem portalu "Skijumping.pl". Najmłodszy członek polskiej kadry narodowej w tym sezonie nie ukrywa, że nie ma ściśle ustalonego celu przed rywalizacją w Planicy. Paweł Wąsek tej zimy uzbierał już 131 punkty do klasyfikacji generalnej Pucharu Świata i znajduje się obecnie na 32. miejscu. Jeśli urodzonemu w Cieszynie zawodnikowi uda się utrzymać na tej pozycji, będzie to najlepszy sezon w jego wykonaniu. Najlepiej do tej pory poradził sobie w sezonie 2021/2022, gdy zajął ostatecznie 43. miejsce w klasyfikacji generalnej Pucharu Świata. Polak uzbierał wówczas 61 punktów. Pierwsze nacje zaczęli już ogłaszać składy na mistrzostwa świata w Planicy. Wiadomo już, że w Słowenii o medale powalczy sześciu Norwegów, w tym lider klasyfikacji generalnej Halvor Egner Granerud. Oprócz 26-latka w składzie znaleźli się również Johann Andre Forfang, Daniel Andre Tande, Kristoffer Eriksen Sundal, Marius Lindvik i powracający po dłuższej nieobecności Robert Johansson. Sześcioosobową grupę ogłosił także trener Słoweńców, Robert Hgrota. Przed własną publicznością zaprezentują się Ziga Jelar, Lovro Kos, Anze Lanisek, Timi Zajc oraz Domen i Peter Prevcovie. Pokerowa zagrywka Horngachera! Już raz skończyło się katastrofą