W trakcie swojej kariery Kamil Stoch wygrał niemal wszystko, co jest do zdobycia w świecie skoków narciarskich. Ostatnie zimowe sezony nie należą jednak do najlepszych w wykonaniu legendy. Polakowi przez ostatnie miesiące brakowało nawet pojedynczych błysków. Potęgowało to niepokój kibiców związanych z nadchodzącym końcem kariery 37-latka. Zakopiańczyk 20 maja postanowił nie trzymać ich dłużej w niepewności. "Nie chcę być jak Kasai. Myślę, że powiedziałem to już na tyle zrozumiale, że każdy wyciągnął wniosek, że to będzie mój ostatni sezon" - przyznał na antenie TVP Sport. Wielokrotny mistrz olimpijski na emeryturę wybierze się więc za niecały rok. Co będzie na niej porabiał? Na pewno nie zabraknie podróży z żoną. Małżeństwo wprost kocha odwiedzać różne zakątki globu. Ale nawet w Polsce łączy ich zamiłowanie do jednej rzeczy. Chodzi o ogrodnictwo. W przypadku Kamila Stocha wszystko rozpoczęło się od pandemii koronawirusa. Spowodowała ona, iż znalazł on czas na zupełnie nowe w życiu hobby. "Mogłem posiedzieć w domu, nikt do mnie nie dzwonił, niczego ode mnie nie chciał, nie musiałem nigdzie jeździć. Tylko z dnia na dzień planowaliśmy z żoną, co chcemy zrobić" - oznajmił w 2020 roku przed kamerami TVP Sport. Drugie podejście Kamila Stocha. Koniec epoki w polskich skokach. Teraz każdy konkurs powinien być dla nas świętem Kamil Stoch pokochał prace w ogrodzie. Ale i tak daleko mu do Adama Małysza "Na pewno nauczyło mnie to trochę cierpliwości, bo jednak ogród i wszystko co jest z tym związane wymaga mnóstwo pracy, cierpliwości, takiej pielęgnacji. To się ma trochę do skoków, a nawet bardzo. W ogrodzie chyba potrzeba nawet więcej samozaparcia. Poza tym ogród daje dużo satysfakcji, bo później widać tego efekty. Tak samo jest też na skoczni" - dodał w późniejszej części tego samego wywiadu. Kamil Stoch od czasu do czasu dzieli się z kibicami zdjęciami przedstawiającymi jego ciężką pracę w ogrodzie. A o porady śmiało może dzwonić do Adama Małysza. Obecny prezes PZN jest o wiele bardziej doświadczony w tych tematach. Jego działka posiada kilka drzew oraz mnóstwo pięknych kwiatów, które muszą być codziennie pielęgnowane. Wieści o Stochu dotarły już poza Polskę. Jest poruszenie. "Będziemy tęsknić" Swego czasu 47-latek pochwalił się nawet w mediach społecznościowych wykonanym przez siebie odwodnieniem. "Wielu z was wie, że jestem fanem amatorskiego ogrodnictwa. W zeszłym roku postawiłem przed domem wielkie donice na zioła. Teraz potrawy, które gotujemy mają jeszcze więcej smaku dzięki domowym przyprawom" - pisał też w mediach społecznościowych.