Gregor Deschwanden to zawodnik, który od wielu lat rywalizuje w Pucharze Świata w skokach narciarskich. Do tej pory jednak Szwajcar był raczej postacią drugoplanową - co prawda w ostatnich latach regularnie zdobywał on punkty do klasyfikacji generalnej, jednak rzadko kiedy kończył on zawody w pierwszej dziesiątce. Niespodziewaną zwyżkę formy podopieczny Rune Velty zanotował tego lata - podczas tegorocznej edycji Letnich Grand Prix 32-latek praktycznie nie schodził z podium, a w klasyfikacji generalnej letniego cyklu miejsca ustąpił jedynie reprezentantowi Bułgarii Władimirowi Zografskiemu. Brutalna prawda o Halvorze Egnerze Granerudzie. Norwegowie wprost: "Jak uderzenie w twarz" Gregor Deschwanden może namieszać w tym sezonie Pucharu Świata Poczynaniom szwajcarskiego gwiazdora w ostatnich miesiącach z uznaniem przyglądali się nie tylko eksperci i dziennikarze, ale również czołowi zawodnicy, w tym m.in. dwukrotny zdobywca Kryształowej Kuli, Halvor Egner Granerud. Na krótko przed rozpoczęciem trwającego obecnie sezonu Norweg w rozmowie z Eurosportem wskazał zawodnika, który jego zdaniem będzie "czarnym koniem" 45. edycji Pucharu Świata w skokach narciarskich mężczyzn. Jego wybór padł właśnie na Deschwandena. Jak się okazuje, Halvor Egner Granerud nie mylił się co do Gregora Deschwandena. Szwajcar podczas inauguracji sezonu w Lahti zawody ukończył kolejno na 14. i 15. miejscu, w Lillehammer podczas pierwszego konkursu indywidualnego zajął 11. miejsce, a podczas weekendu w Klingenthal uplasował się najpierw na siódmej pozycji, a kolejny dzień rywalizacji zakończył na drugim stopniu podium. Obecnie Deschwanden jest najlepszym ze Szwajcarów i znajduje się na 10. miejscu klasyfikacji generalnej Pucharu Świata. Żyła jak "rozjuszony byk", Thurnbichler reaguje. Katastrofa Orłów, a teraz jeszcze to Wiele wskazuje na to, że 32-latek ma szansę nie tylko po raz pierwszy w karierze zakończyć sezon w czołówce klasyfikacji generalnej, ale także przez kolejne miesiące walczyć o kolejne miejsca na podium. Przed szansą na pierwszy w karierze triumf w Pucharze Świata Deschwanden stanie już w ten weekend. W dniach 16-17 grudnia zawody cyklu najwyższej rangi FIS rozegrane zostaną bowiem w Engelbergu. 32-latek występował będzie więc przed własną publicznością, co z pewnością doda mu motywacji. Jednak to prawda, Dawid Kubacki sam publicznie potwierdza. "Trener myślał, żebym tu nie przyjeżdżał"