Podczas pierwszego dnia rywalizacji w Bad Mitterndorf najlepiej spisał się Halvor Enger Granerud. 25-latek nie miał sobie równych. Potwierdził znakomitą dyspozycję, którą prezentuje od Turnieju Czterech Skoczni. Mało tego, wczorajsze zwycięstwo sprawiło, że to on będzie skakał w niedzielę ostatni w stawce. Podopieczny Alexandra Stoeckla odebrał Dawidowi Kubackiemu żółty plastron lidera PŚ. "Skacze teraz automatycznie, co bardzo mnie cieszy, a poczucie własnej siły i wartości jest tak silne, jak nigdy wcześniej. Uważam, że moje skoki w sobotę były aż nadzwyczaj dobre"- dzielił się wrażeniami po konkursie. W Norwegii są zachwyceni sukcesami skoczka. Eksperci w samych superlatywach wypowiadają się o jego formie. Afera! Niemieccy skoczkowie są wściekli. "Bezczelność, czuję się oszukany" PŚ w Bad Mittendorf. Kolejne zwycięstwo Graneruda. Norweg celuje w końcowy tryumf Przed weekendem, 25-latek w rozmowie z "Dagbladet" stwierdził, że ma więcej szans na wygraną w lotach, niż Polak. "Ani ja, ani Kubacki nie jesteśmy wybitnymi lotnikami. Możliwe, że w Kulm pokaże swoje dobre skoki, jakie prezentował w ostatnich tygodniach. Ale czuję, że to ja jestem na silniejszej pozycji w lotach" - mówił. Jego słowa znalazły potwierdzenie w zawodach. 25-latek wygrał kolejny konkurs PŚ. Na sukces podopiecznego Stoeckla zareagowały norweskie media, które zwróciły uwagę, że odrabianie przez zawodnika strat w "generalce" było wyjątkowo łatwe. "W sobotę Granerud odniósł swoje szóste zwycięstwo w tym sezonie. Nie ma mowy o spadku formy, wręcz przeciwnie, działa jak maszyna"- pisał dziennik "Verdens Gang". "Nigdy jeszcze nie był w tak dobrej formie psychicznej. Widać, że jest bardzo zadowolony z siebie" - zaznaczyła stacja "NRK". Niezwykła akcja na "mamucie". Świat skoków pod wrażeniem 10-latki