Dzień po tym, jak Dawid Kubacki wycofał się z rywalizacji w ostatnim dniu Raw Air, skoczek postanowił wyjaśnić powody swojej decyzji. Wicelider klasyfikacji generalnej Pucharu Świata za pośrednictwem mediów społecznościowych poinformował, że jego żona trafiła do szpitala z przyczyn kardiologicznych, a jej stan określono jako ciężki. "Lekarze walczą o jej życie. Jest w dobrych rękach, to silna dziewczyna, wiem, że będzie walczyła. Oczywiście to dla mnie koniec sezonu, ale nie to jest teraz najważniejsze" - przekazał Kubacki. Skoki narciarskie. Żona Dawida Kubackiego w szpitalu Po tym, jak Kubacki opublikował oświadczenie, w komentarzach swoje wsparcie wyrazili inni skoczkowie, a także przedstawiciele różnych dyscyplin sportu, kibice i politycy. Solidarność z zawodnikiem wyraził też Thomas Thurnbichler. - Moje myśli i myśli całego zespołu są z Dawidem, jego żoną i całą rodziną. Modlimy się za nich i przesyłamy siłę, jakiej teraz potrzebują, aby wszystko skończyło się dobrze - zaznaczył austriacki szkoleniowiec. Głos w sprawie zabrał także ojciec skoczka, który w rozmowie z "Super Expressem" przekazał, że jego synowa trafiła do szpitala w niedzielny poranek. Gdy tylko poinformowano o tym zawodnika, ten zrezygnował z udziału w prologu w Vikersund i udał się w drogę powrotną do Polski i już w niedzielny wieczór znalazł się w kraju. Jak zadeklarował sekretarz generalny Polskiego Związku Narciarskiego Jan Winkiel, gdyby skoczek napotkał problem podczas podróży do kraju, federacja była gotowa zrobić wszystko, by ten jak najszybciej znalazł się wśród bliskich. - Gdyby było trzeba, wysłalibyśmy po niego nawet prywatny odrzutowiec - przekazał.