W rozegranej przed zawodami serii próbnej Polacy zajęli trzecie miejsce. Nie były to jednak miarodajne wyniki. Na starcie zabrakło bowiem wówczas pięciu zawodników z trzech nacji - Austrii, Szwajcarii oraz Norwegii, w tym wszystkich medalistów rozegranego w czwartek konkursów panów. Niewiarygodne ustalenia. Peszko kontra Piotr Żyła?! Ależ hit w walce MMA Igrzyska europejskie - skoki narciarskie. Udany start konkursu misktów dla Polaków Konkurs rozpoczął się bardzo dobrze dla reprezentacji Polski, bo i świetnie spisała się nasza skoczkini - Anna Twardosz. 22-latka udanie wykorzystała niezwykle korzystne warunki (wiatr wiejący pod narty z prędkością przekraczającą 2 m/s) i w efekcie pofrunęła 87,5 m, czyli aż o dziewięć metrów dalej niż w serii próbnej. Po próbie naszej reprezentantki jury skróciło rozbieg przesuwając belkę z 23. na 22. platformę startową. Kolejne zawodniczki spisały się jednak bez zarzutu w takich okolicznościach. Anna Ruprecht (Niemcy), Nika Prevc (Słowenia), Anna Odine Stroem (Norwegia) oraz Marita Kramer (Austria) udźwignęły ciężar odpowiedzialności i zdecydowanie przekroczyły granicę 90. m. Po skokach pierwszej grupy zajmowaliśmy więc piątą lokatę. Show Piotra Żyły za kulisami IE, nie hamował się. Tego nie pokazały kamery Dawid Kubacki z kapitalnym skokiem w pierwszej serii Po drugiej grupie jeszcze powiększyliśmy swoją przewagę nad Szwajcarią, która zdawała się być naszym głównym rywalem w kontekście walki o pierwsze miejsce poza "wielką czwórką". Wszystko za sprawą Dawida Kubackiego, który jako pierwszy przekroczył - i to o 1,5 m - granicę setnego metra. Po chwili o metr dalej pofrunął Jan Hoerl, dając Austrii prowadzenie. "Biało-Czerwoni" umocnili się natomiast na piątej lokacie, która zdawała się być szczytem naszych możliwości. Kolejna z naszych zawodniczek - Nikole Konderla - także nie zawiodła, skacząc 90 m. Najdalej z naszych wylądował jednak Piotr Żyła, który pofrunął aż 105,5 m. W pierwszej serii dalej - o metr - wylądował tylko Szwajcar Gregor Deschwanden. Jeszcze dalej mógł polecieć Niemiec Philipp Raimund, który "awaryjnie" wylądował na 105. metrze, ratując się po skoku na dużej wysokości. 23-latek był wyraźnie wściekły na sędziów, za to, że pozwolili mu skakać w tak dobrych warunkach, co wyraźnie pokazywał swoimi gestami. W efekcie zajmująca piąte miejsce reprezentacja Polski na półmetku rywalizacji traciła tylko 2,5 punktu do czwartej kadry Niemiec. Pierwsze trzy miejsca zajmowały natomiast: Austria, Norwegia oraz Słowenia. Ważne decyzje w polskiej kadrze skoczków. Zmiana przed ostatnim konkursem Austria zdeklasowała konkurencję. Polacy wywalczyli piątą lokatę W drugiej serii wszyscy nasi skoczkowie notowali krótsze skoki. Anna Twardosz osiągnęła 81 m, Dawid Kubacki 96,5 m, a Nicole Konderla 77,5 m. Po jej próbie Polska spadła na szóste miejsce - za Szwajcarię. Piotr Żyła zrobił wszystko, co mógł, by zniwelować minimalną stratę, skacząc 102 m. Gregor Deschwanden odpowiedział mu, skacząc o metr bliżej, co - przy niższych notach Szwajcara - pozwoliło nam ostatecznie zająć piąte miejsce. Swoją dominację w drugiej serii potwierdziła Austria, która zwyciężyła z potężną, wynoszącą ponad 60 punktów przewagą. Drugie miejsce wywalczyła ostatecznie reprezentacja Norwegii, a brąz trafił do Słowenii.