W niedzielę na Skoczni im. Adama Małysza w Wiśle po raz kolejny w tym sezonie wielką klasę pokazał Pius Paschke, który zatriumfował w konkursie wyprzedzając na podium Jana Hoerla oraz Stefana Krafta. Żaden z przedstawicieli gospodarzy nie zdołał objąć lokaty w czołowej dziesiątce zmagań, ale o "Biało-Czerwonych" i tak można było powiedzieć dużo dobrego. Na pochwałę zasłużył przede wszystkim 11. Paweł Wąsek, który - jak sam zresztą potem przyznał - zaliczył swój najlepszy weekend w PŚ w karierze. Do tego wszystkiego z uwagi na fakt, że w drugiej turze znalazło się aż sześciu Polaków, podopiecznym Thomasa Thurnbichlera udało się wyprzedzić Japonię w tabeli Pucharu Narodów i wejść do pierwszej piątki zestawienia. Apoloniusz Tajner nie ma złudzeń, zapowiada wstrząs. To tylko kwestia czasu Piotr Żyła w Pucharze Kontynentalnym, ostateczne potwierdzenie. Thurnbichler postawił wcześniej na Stocha Austriacki trener po zakończeniu zmagań na skoczni K-120 miał jasność co do tego, że na następne zawody, do Titisee-Neustadt, zabierze ze sobą czwórkę Wąsek, Zniszczoł, Wolny i Kubacki - kwestia ostatniego miejsca rozstrzygała się między Kamilem Stochem i Piotrem Żyłą i ostatecznie to pierwszy z nich "otrzymał bilet". Co zaś się tyczy Żyły, który jeszcze niedawno powracał do zdrowia po operacji kolana, to ten ma utrzymać rytm występów poprzez wzięcie udziału w Pucharze Kontynentalnym, który w dniach 14-15 grudnia zawędruje do fińskiej Ruki. Dla 37-latka będzie to powrót do PK po ponad ośmiu latach. W poniedziałek 9 grudnia nadeszło formalne potwierdzenie takiego stanu rzeczy - Żyła znalazł się na liście zawodników powołanych przez Wojciecha Topora, szkoleniowca kadry B. Tym samym uzupełnił on grono składające się również z Joniaka, Amilkiewicza, Pilcha, Byrskiego, Juroszka oraz Kota (ten ostatni, podobnie jak "Wewiór", także pojawił się w Wiśle). Tyle w Wiśle zarobili polscy skoczkowie. Nie wszyscy mogli się cieszyć Puchar Kontynentalny nie jest jeszcze tak "rozkręcony" jak Puchar Świata Zmagania w Ruce będą zaledwie trzecią i czwartą odsłoną Pucharu Kontynentalnego w bieżącym sezonie - wcześniej odbyły się w jego ramach bowiem wyłącznie dwa konkursy, oba w chińskim Zhangjiakou i wówczas nie obyło się bez pewnych kontrowersji. Do końca roku PK trafi jeszcze do szwajcarskiego Engelberga - tam dwie rywalizacje indywidualne zaplanowano na 27-28 grudnia.