Od dłuższego czasu atmosfera wewnątrz reprezentacji Norwegii w skokach narciarskich jest więcej niż gorąca - a wszystko to dlatego, że znajdujący się na swym stanowisku od 2011 roku trener Alexander Stoeckl z biegiem czasu kompletnie przestał dogadywać się ze swoimi podopiecznymi, którzy nawet wysłali w jego sprawie list do Norweskiego Związku Narciarskiego (NSF). To jednak nie wszystko, bo w styczniu pojawił się oficjalny komunikat dotyczący tego, że po dwóch dekadach pracy, gdy zakończy się już kampania 2023/2024, ze swoją rolą będzie chciał się ostatecznie pożegnać dyrektor sportowy drużyny Clas Brede Braathen. Clas Brede Brathen opuszcza kadrę Norwegii. Oto jego nowa praca Były skoczek już parę lat temu popadł w konflikt z NSF, ale - nie bez różnych zawirowań - kooperacja prowadzona była jeszcze przez kolejne sezony. Tym razem mamy już jednak do czynienia z definitywnym rozbratem, zwłaszcza że... Braathen ma już nowe zatrudnienie. 55-latek dokładnie od 2 maja obejmie stanowisko dyrektora generalnego firmy Veisikring, mającej swoją siedzibę w Drammen w południowej Norwegii. Dalej więc mowa tu o obowiązkach stricte menedżerskich, natomiast samo przedsiębiorstwo nie ma związku ze sportem, a z... bezpieczeństwem i infrastrukturą drogową. "Nie odczuwam smutku, ale jestem podekscytowany rozpoczęciem nowej pracy i wyzwaniami, które przede mną stoją. W ten projekt zaangażowanych jest wiele osób i zainwestowane są w niego duże pieniądze" - podkreślił w rozmowie z "Verdens Gang". Puchar Świata w skokach narciarskich. Rywalizacja przenosi się do państw nordyckich Norwescy skoczkowie tymczasem szykują się do ostatnich już konkursów w tym sezonie Pucharu Świata. Po występach w Lahti (1-3 marca) wrócą do ojczyzny, gdzie w Oslo, Trondheim oraz Vikersund będą odbywać się po kolei zmagania w ramach cyklu Raw Air. Kampania 23/24 znajdzie swój finisz 24 marca w Planicy.