Gregor Schlierenzauer to jeden z tych szczęśliwców, którzy sukcesy w skokach narciarskich zaczęli odnosić w dość młodym wieku. Austriak swój pierwszy triumf w Pucharze Świata odnotował, mając bowiem zaledwie 16 lat. Pierwszy medal mistrzostw świata zdobył w wieku 17 lat, wówczas triumfował w konkursie drużynowym na skoczni dużej podczas mistrzostw świata w Sapporo. W wieku 20 lat na swoim koncie miał już trzy medale olimpijskie. Przez wiele lat Schlierenzauer brylował jako reprezentant Austrii na arenach międzynarodowych. W ostatnich latach urodzony w Rumie zawodnik coraz rzadziej występował jednak w zawodach najwyższej rangi. Ostatni skok przed większą publicznością 53-krotny triumfator konkursów Pucharu Świata odnotował podczas serii treningowej przed zawodami Pucharu Kontynentalnego w Brotterode w 2021 roku. Wówczas utytułowany skoczek zaliczył upadek, w wyniku którego doznał poważnej kontuzji. Jakiś czas później stało się jasne, że Austriak nie wróci już na skocznie. Marta Kubacka dopnie swego? Córka stanęła po jej stronie. "Tato, no kup" Gregor Schlierenzauer w nowej roli. Spełnia się teraz jako biznesmen Od przejścia na sportową emeryturę Gregora Schlierenzauera minęły już dwa lata. Od tamtej pory "emerytowany" skoczek niezbyt miał okazję zajmować się rzeczami bezpośrednio związanymi w uprawianą przez siebie niegdyś dyscypliną sportową. 33-latek mocno zmienił ścieżkę kariery zawodowej, o czym opowiedział w rozmowie z portalem Diepresse.com. Choć multimedalista olimpijski nie występuje już na arenach międzynarodowych, nadal cieszy się sporą popularnością wśród kibiców, szczególnie w sieci. Jego profil na Instagramie obserwuje bowiem prawie 100 tys. użytkowników. Schlierenzauer nie jest jednak pewny, czy teraz w erze social mediów udałoby mu się odnieść tyle sukcesów w skokach narciarskich. "Nie sądzę, żebym odniósł taki sukces, gdybym dorastał z mediami społecznościowymi. To ciągłe porównywanie i rozpraszanie uwagi nie wpływa dobrze na młodego człowieka. Ale teraz jest to nieodzowną częścią życia, a sportowcy z tego korzystają, mogą się atrakcyjnie zaprezentować i jednocześnie ujawniają znacznie więcej" - przyznał. Tchnęli nowe życie w czeskie skoki. "Przed nami jeszcze wiele zadań"