W jednoseryjnym konkursie indywidualnym Kamil Stoch zajął dziesiąte miejsce po skoku na 225. metr. W konkursie drużynowym uzyskał 23,5 i 228,5 m i w sumie miał dziewiątą notę łączną z grona wszystkich zawodników. Skoki narciarskie. Noty marzeń Kamila Stocha - Chciałem dolecieć do tej ostatniej czerwonej linii, która jest na 240. metrze, ale trochę brakowało w końcówce. Przez to, że te moje skoki były odrobinę spóźnione. Poza tym było w nich mnóstwo energii. W końcu była odpowiednia prędkość w locie i mogłem cieszyć się z pokonania granicy 230 metrów, co jest naprawdę super - mówił Stoch. Niewiarygodne jest to, że nasz mistrz potrafił za jeden ze skoków otrzymać aż dwie noty marzeń (20,0 pkt.), latał daleko, a i tak było wielu skoczków lepszych od niego. To tylko pokazuje, jak wysoki jest w tym sezonie poziom w tej dyscyplinie sportu. - Cały ten sezon pokazuje, że skoki narciarskie znowu wyraźnie podniosły poziom. Trzeba wkładać zatem coraz więcej energii w przygotowania, bo serca więcej już się nie da. Tak naprawdę teraz, by liczyć się w skokach, trzeba robić wszystko niemal idealnie - wyjaśnił 35-latek. Stoch także w jednoseryjnym konkursie otrzymał jedną "20", ale - jak sam przyznał - ten skok był o wiele bardziej kontrolowany niż ten w konkursie drużynowym. - Musiałem zaraz za progiem przytrzymać bardziej ramiona, co spowodowało, że w nogi nie poszła pełna para. A z not za styl w sobotnich konkursach jestem trochę dumny - mówił. Czemu znosi Kamila Stocha? Mistrz wyjaśnił Naszego znakomitego skoczka od pewnego czasu mocno znosi w locie w prawą stronę. Zapytany o to, skąd się wzięła taka przypadłość, odparł: - Odstawiam trochę dalej od ciała prawą rękę w locie i przez to idzie on w tę stronę. Na razie nie chcę tego korygować, bo nie ma zagrożenia, by coś się złego stało. Z kolei praca nad tym spowodowałaby, że musiałbym znowu coś kontrolować, a tego nie chcę robić. Które polskie danie zachwyciło Thomasa Thurnbichlera? Faworyt jest jeden Z Planicy - Tomasz Kalemba, Interia Sport