71. Turniej Czterech Skoczni ma na razie jednego bohatera. Halvor Egner Granerud od tygodnia zachwyca fanów i dziennikarzy na skoczni. Norweg pewnie wygrał konkurs w Oberstdorf i Garmisch-Partenkirchen. Z dnia na dzień jego pewność siebie rośnie a wizja zdobycia Wielkiego Szlema wydaje się być realna. Jednak przed mężczyzną decydujące zawody na Bergisel. Historia jednak nie jest po stronie Norwega. W Innsbrucku jeszcze nie wygrał. W przeszłości 25-latek zasłynął z kontrowersyjnej wypowiedzi. Zaatakował w mediach Kamila Stocha. To nie spodobało się polskich kibicom. Emocje wzięły górę po nieudanych zawodach. Musiał później przepraszać publicznie za swoje słowa. Zwykle to w Austrii ważyły się losy faworytów turnieju. Sam trener Norwegów wspominał, że skocznia Bergisel jest bardzo wymagająca. Stoeckl wyznał, że jego podopieczny nie lubi na niej skakać. Piotr Żyła o krok od katastrofy! "FIS powinien reagować" Problematyczna skocznia Graneruda. W Norwegii mają obawy przed konkursem Zagraniczni eksperci nie mają wątpliwości. Bergisel wyłoni zwycięzcę Złotego Orła. Na razie na czele rywalizacji znajduje się Norweg, który pewne zmierza po cenną nagrodę. W Skandynawii dość długo czekają na zwycięzcę prestiżowej imprezy. Ostatnim zawodnikiem, który tryumfował na turnieju był Anders Jacobsen w sezonie 2006/2007. Mężczyzna odniósł się w mediach do problemu Norwegów z obiektem. Wielu zastanawia się, czy Granerud jest w stanie zwyciężyć w Innsbrucku. Jego najlepszym osiągnięciem było 3. miejsce rok temu. W przeszłości zdarzyły mu się też dyskwalifikację. Alexander Stoleckl studzi emocje przed startem rywalizacji. Horngacher reaguje na wpadkę mistrza świata! Jest kluczowa decyzja Niemców