O tym, że przy szalejącym wietrze podczas piątkowych skoków na Muehlenkopfschanz w Willingen będzie można spodziewać się kosmicznych prób, pokazał już pierwszy trening (drugi został odwołany z powodu fatalnych warunków), w którym Ziga Jelar pofrunął 154,5 m. Wynik ten powtórzyła już w trakcie konkursu drużyn mieszanych japońska skoczkini Yuki Ito. Trudno było jednak oczekiwać tego, co wydarzyło się w ostatniej kolejce pierwszej serii zmagań mikstów. Nieprawdopodobny, a przy tym przerażający skok zakończony próbą lądowania z dużej wysokości zaliczył wówczas Słoweniec Timi Zajc. 22-latek nie miał prawa ustać tej próby - w której pofrunął aż 161,5 m - i przewrócił się na zeskok, lecz na szczęście szybko był w stanie poruszać się o własnych siłach. Skok Timiego Zajca wywołał ogromną falę krytyki wymierzonej w jury, które dopuszczając Słoweńca do skoku w zaistniałych warunkach igrało z jego zdrowiem i bezpieczeństwem. "Dobrze, że chłopak nie zakończył tym skokiem kariery. Wariactwo", "Jury nie powinno pozwolić dziś skakać przy takim huraganie pod narty. Po prostu" - można przeczytać na Twitterze. Oburzeni byli także norwescy eksperci, a całą sytuację ocenił także lider klasyfikacji generalnej Pucharu Świata - Halvor Egner Granerud. Sprawdź również: Skoki narciarskie. PŚ w Willingen "Dziki" skok i ostra reakcja Niemców! Wielkie poruszenie. "To szaleństwo" Skoki narciarskie: PŚ w Willingen. Halvor Egner Granerud: "To trochę przerażające" "Czy to możliwe? To prawie zagroziło jego życiu" - krzyczał w trakcie skoku Timiego Zajca norweski komentator Jorgen Klem. "To przerażające, gdy na skoczni są tak różne warunki" - wtórował mu były skoczek, a obecnie ekspert telewizyjny Anders Jacobsen, którego słowa cytuje portal Vg.no. Strachu związanego z upadkiem Timiego Zajca nie krył również Halvor Egner Granerud. "Kiedy lot kończy się skokiem poza odległość 161 metrów, jest to trochę przerażające. O ile wiem, Timi Zajc ma się dobrze i to jest najważniejsze" - powiedział lider klasyfikacji generalnej Pucharu Świata i triumfator Turnieju Czterech Skoczni. "Często mówi się, że ktoś ląduje na płaskiej części zeskoku, ale w tym przypadku rzeczywiście tak było. Nie cieszyłem się z tego, że musiałem skakać po nim. Takie skoki sprawiają, że boisz się tego, co może się wydarzyć. Lądowanie na płaskim kawałku skoczni z prędkością 120 km/h nie jest czymś, co chciałbym zrobić" - dodał Halvor Egner Granerud w rozmowie z Viaplay. Sprawdź także: Niewiarygodne, co zrobił Małysz! Legendarnym skokiem znokautował wszystkich. "Aż zadrżałem" Puchar Świata w skokach narciarskich. Dawid Kubacki chce ścigać Graneruda Podczas konkursów Pucharu Świata w Willingen Halvor Egner Granerud wystąpi w żółtym plastronie lidera całego cyklu zimowego. Norweg wyprzedził Dawida Kubackiego w Bad Mittendorf, wygrywając oba konkursy. Obecnie przewaga skoczka z Oslo nad naszym reprezentantem wynosi 112 punktów. Sobotni konkurs mężczyzn na skoczni Muehlenkopfschanz rozpocznie się o godzinie 16.10. Zawody poprzedzą przełożone z piątku kwalifikacje - zaplanowane na 14.45 - które zastąpią w harmonogramie zmagań serię próbną.