Za nami pierwsze tygodnie rywalizacji skoczków narciarskich w Pucharze Świata 2022/2023. Tej zimy panowie rozpoczęli zmagania już w pierwszy weekend listopada. Ostatnie konkursy odbędą się natomiast w pierwszy weekend kwietnia. Będzie to więc najdłuższy w historii i prawdopodobnie najbardziej wymagający sezon. Podczas gdy reprezentanci Polski wyraźnie odżyli po rewolucyjnych zmianach w sztabie szkoleniowym, problemy pojawiły się w kadrze norweskiej, a mianowicie w formie jednego z najbardziej obiecujących zawodników. Kubacki odpiera zarzuty po konkursie. "Z nikim się nie biłem" Lindvikowi puściły nerwy. Zaczął przeklinać na antenie! Marius Lindvik podczas inauguracji w Wiśle stanął na najniższym stopniu podium. Udało mu się to podczas niedzielnego konkursu. Na tym jednak skończyła się dobra passa Norwega. W Ruce mistrz olimpijski znalazł się najpierw na siódmym, następnie na dwudziestym miejscu. Najgorzej Lindvik spisał się w podczas weekendu w Titisee-Neustadt. Norweg dwukrotnie nie zdołał przebrnąć do drugiej serii konkursowej. Po niedzielnym konkursie na Hochfirstschanze 24-latkowi puściły nerwy. W jego wypowiedziach dla norweskiej telewizji padły niecenzuralne słowa. Gdy dziennikarze zapytali skoczka, jak doszło do tak nagłej spadku formy, Lindvik nie przebierał w słowach. Podopieczny Alexandra Stoeckla dodał też, że nie planuje wystartować w przedświątecznych zawodach w Engelbergu. "Będę jeździł na nartach i oczyszczał trochę głowę" - powiedział. Thomas Thurnbichler zachwycony występem Kubackiego. "Pokazał siłę i moc"