Dawid Kubacki, po raz pierwszy w karierze, przystąpił do niezwykle prestiżowego TCS z pozycji lidera klasyfikacji generalnej Pucharu Świata. W dodatku Polak już wie, jak smakuje triumf na niemieckiej i austriackiej ziemi, stąd tym większa nadzieja, że ponownie udźwignie rolę jednego z największych faworytów do końcowego zwycięstwa. Granerud: To ja jestem najlepszy, kiedy... Środowe skoki, najpierw sesje treningowe, a następnie kwalifikacje pokazały, że Kubacki i Granerud doskonale czują się na skoczni w Oberstdorfie. Pierwszy trening padł łupem Norwega, który drugą sesję postanowił odpuścić. W niej z kolei najlepszy okazał się reprezentant Polski, a w kolejnej rozgrywce - decydującej o układzie par w pierwszej serii konkursu - znów szans rywalom nie dał 26-latek z Oslo. Rosnąca dyspozycja czwartego zawodnika klasyfikacji generalnej sprawia, że złapał wiatr w żagle. Tak mocny, że po kwalifikacjach z wielką pewnością siebie postraszył wszystkich rywali. - Pokazałem w Engelbergu i tutaj, że kiedy oddaję swoje najlepsze skoki, to ja jestem najlepszy. Dobrze jest tu przyjechać i dalej oddawać najlepsze próby - powiedział Granerud w rozmowie z Viaplay. Rodak Graneruda, Johann Andre Forfang, rozmawiając z dziennikarzami w strefie mieszanej postraszył wszystkich zawodników swoim kolegą z reprezentacji. Wprawdzie zaznaczył, że patrząc na cały sezon faworytem jest Kubacki, ale... - Jeśli Halvor będzie nadal skakał na takim poziomie, na jakim robił to w środę, będzie trudno go pokonać - powiedział 27-latek.