Ku radości wielu kibiców Noriaki Kasai znalazł się w składzie na zawody w Sapporo. Doświadczony skoczek narciarski wywalczył przed własną publicznością punkt w Pucharze Świata (w pierwszym konkursie zajął 30. miejsce). Jego obecność w PŚ została przyjęta z entuzjazmem. W sprawie powrotu sportowca wypowiedział się Kamil Stoch, który był pod wrażeniem wyczynów rywala. "Jest to imponujące, co robi Noriaki. Pokazuje wszystkim, że bariery są tylko w naszych głowach. A to, że zdobył dzisiaj punkt w Pucharze Świata, to jest już kosmos" - mówił trzykrotny mistrz olimpijski w rozmowie z Eurosportem. Po weekendzie w Sapporo 51-latek zrezygnował z wyjazdu na loty do niemieckiego Oberstdorfu. Ostatniego słowa w tym sezonie jednak nie powiedział. Skupiał się na kolejnych startach i śrubowaniu własnych rekordów. Niesamowity jest Noriaki Kasai. To już robi ogromne wrażenie "Jestem podekscytowany jak małe dziecko. Moim celem jest teraz dobicie do liczby 600 występów w Pucharze Świata. By to osiągnąć, muszę startować poza Japonią, a nie wystarczy do tego punkt, który zdobyłem do tej pory. Chcę zdobyć około 20 punktów i jestem zdeterminowany, by nie przepuścić takiej szansy. Wierzę w to, że tysiące kibiców będzie mi kibicować i pomagać dopingiem" - mówił legendarny 51-latek przed weekendem w Lahti, cytowany przez serwis "Skijumping.pl". Japończyk nie tylko przystąpił do rywalizacji w Finlandii, ale także wziął udział w prestiżowym turnieju Raw Air organizowanym w Norwegii. Po zmaganiach w Skandynawii pojechał z drużyną narodową do Słowenii i po raz kolejny sprawił, że zrobiło się o nim głośno w mediach. Czego tym razem dokonał znakomity skoczek? Piękne liczby Noriakiego Kasaiego. Pisze historię w Pucharze Świata W pierwszym konkursie w Słowenii najlepiej spisał się reprezentant gospodarzy Peter Prevc, który żegna się ze skokami narciarskimi. Tuż za Słoweńcem sklasyfikowany został Austriak Daniel Huber. Z kolei trzecie miejsce należy do Norwega Johanna Andre Forfanga. Do zwodów przystąpił także wspomniany Noriaki Kasai, który w pierwszej serii wylądował na 198.5 m, natomiast w finale poprawił swój wynik, uzyskał 205 m i zajął 29. miejsce. Po konkursie 51-latek miał powody do zadowolenia. Wyśrubował kilka swoich rekordów. Jest bowiem najstarszym zawodnikiem z punktami Pucharu Świata w lotach i najstarszym skoczkiem, który przekroczył magiczną granicę 200 m. W sobotę (23.03) o godzinie 9:30 odbędzie się ostatni w tym sezonie konkurs drużynowy, natomiast wieki finał PŚ zaplanowano w niedzielę (24.03) o godzinie 9:30.