49-letni skoczek, który na koncie ma między innymi trzy medale igrzysk olimpijskich i wiele rekordów odnoszących się do jego długowieczności (jest m.in. najstarszym triumfatorem konkursu Pucharu Świata), w ostatnim czasie zniknął z radarów. Ostatni raz w konkursie najwyższego szczebla oglądaliśmy go w styczniu 2020 roku w Sapporo. Ostatnie punkty zdobył z kolei w marcu 2019 roku, w Planicy, gdy był 19. W ostatnim czasie Kasai trenuje w Finlandii, na skoczni w Rovaniemi. Dotarła do niego redakcja "Sport.de", której zdradził, że podczas jednej z prób przydarzył mu się bardzo groźny upadek. - Byłem naprawdę przerażony - relacjonował. Noriaki Kasai chce odbudować formę Jak dodał, obecna dyspozycja jest dla niego sporym rozczarowaniem. Podczas niedawnych mistrzostw swojego kraju (które odbyły się w październiku) zajął dopiero 22. miejsce. Nie ustaje jednak w staraniach, by odbudować dyspozycję. - Nie straciłem jeszcze wszystkich sił. Będę kontynuować karierę - przekonuje. Jako przykład stawia sobie... Kazuyoshiego Miurę, 54-letniego piłkarza Yokohama FC, który w tym sezonie na boisku pojawił się czterokrotnie.Kasai chce skakać do 2030 roku, gdy zimowe igrzyska mogą odbyć się w Sapporo.TC