Noriaki Kasai ostatnie punkty Puchary Świata wywalczył w sezonie 2018/2019, z kolei po raz ostatni na podium stał w marcu 2017 roku, kiedy to zajął trzecie miejsce w konkursie wieńczącym sezon w Planicy. I chociaż wiele wskazuje na to, że 51-latek nie będzie już w stanie nawiązać do tych sukcesów to niewykluczone, że jeszcze dostarczy swoim kibicom powodów do radości. Doświadczony skoczek bowiem ostatnio zachwyca - podczas zawodów TVh Cup na Okurayamie zajął pierwsze miejsce, z kolei następny konkurs na tej samej skoczni, przeprowadzony w ramach Pucharu Megmilk, zakończył na drugim miejscu, popisując się przy okazji kapitalnym skokiem na 141 metrów. I chociaż Kasai "przeskoczył" skocznię, to w rozmowie z japońskimi mediami zaskoczył - Japończyk był wyraźnie rozczarowany swoim występem. Noriaki Kasai wraca do Pucharu Świata. "Chcę przejść kwalifikacje" Kasai znalazł się w ośmioosobowej kadrze Japonii na najbliższe konkursy Pucharu Świata w Sapporo i stanie przed szansą wywalczenia punktów po kilkuletniej w przerwie. 51-latek postawił przed sobą jasne cele. "Chcę pokonać presję, przejść kwalifikacje i wystąpić w swoim 570 konkursie. Wiem, że poziom jest wysoki" - zadeklarował. Indywidualny wicemistrz olimpijski z Soczi dużo poświęcił, by przygotować się do kolejnych konkursów. Jak ostatnio wyznał, w ramach przygotowań przebiegł w sumie 150 kilometrów. "Schudłem pięć kilogramów w miesiąc. To dodaje mi pewności siebie" - mówił cytowany przez hochi.news. Adam Małysz nie pozostawił złudzeń. Jasna deklaracja ws. Thurnbichlera