Wprost z amerykańskiego Lake Placid rywalizacja Pucharu Świata przeniosła się do Japońskiego Sapporo. Skoczkowie w ten weekend będą walczyli o punkty na Okurayamie, która dla Polaków ma szczególne znaczenie. To na tym obiekcie pierwszy w historii naszego kraju złoty medal zimowych igrzysk olimpijskich wywalczył Wojciech Fortuna, a od 2019 roku jego rekordzistą pozostaje Kamil Stoch, który uzyskał wówczas 148,5 metra. Do dalekiej Azji Thomas Thurnbichler posłał Pawła Wąska, Kamila Stocha, Macieja Kota oraz Kacpra Juroszka, natomiast Aleksander Zniszczoł, Dawid Kubacki i Piotr Żyła przygotowują się w kraju z austriackim szkoleniowcem do mistrzostw świata w Trondheim, które zostaną rozegrane pod koniec lutego. Bez zaskoczeń na pierwszym treningu w Sapporo. Tschofenig znów odleciał rywalom W pierwszym treningu, jako pierwszy z Polaków na Okurayamie zaprezentował Maciej Kot, który w poprzedni weekend wygrał zawody Pucharu Kontynentalnego. Podczas swojej próby uzyskał zaledwie 109 metrów, co ostatecznie dało mu 41. miejsce Drugim z Biało-Czerwonych był Kacper Juroszek. Mimo że skoczył aż o dziewięć metrów od starszego kolegi ze skróconego rozbiegu, to miał notę ledwie o dwa punkty wyższą i został sklasyfikowany na 39. pozycji. Trzecim z naszych skoczków był Kamil Stoch. Rekordzista skoczni pokazał znacznie lepszy skok od swoich kolegów. Nasz mistrz wylądował na 128 metrze i zajął 23. lokatę. Jako ostatni wystąpił najlepszy nasz zawodnik tego sezonu, czyli Paweł Wąsek. 13. zawodnik klasyfikacji generalnej Pucharu Świata uzyskał 113 metrów i uplasował się 31. miejscu. Zatem najlepszym reprezentantem Polski podczas pierwszej sesji okazał się Stoch. Po skoku na odległość 141,5 metra wygrał lider Pucharu Świata, czyli Daniel Tschofenig. Drugi był Domen Prevc, który lądował o pół metra dalej, ale z belki nr 11, przy dziewiątej Austriaka, ex aequo z Kristofferem Eriksenem Sundalem. Norweg uzyskał 136 metrów. Ze względu na zmienne warunki sędziowie dość często manewrowali długością najazdu. Trening zaczął się z 13 belki i zmieniano go kilkukrotnie, przez co najlepsi startowali już z dziewiątego stopnia. Fenomenalny skok i nieofjcalny rekord Okurayamy. Pedersen poprawił wynik Stocha Podczas drugiego Maciej Kot zaprezentował się już znacznie lepiej. 33-latek lądował na 119 metrze i zajął 26. pozycję. O dwa metry poprawił się także Kacper Juroszek, który skoczył 120 metrów i został sklasyfikowany na 29. miejscu. W drugim Kamil Stoch skoczył krócej, bo uzyskał 123 metry, ale tym razem zajął 17. lokatę. Paweł Wąsek lądował z kolei na 125 metrze i uplasował się na 11. pozycji. Podczas drugiej sesji treningowej najdalej lądował Robin Pedersen, który poszybował na odległość aż 152,5 metra. Norweg poprawił zatem aż o cztery metry rekord Stocha, ale jest to nieoficjalny rekord. Rekordy skoczni można ustanawiać jedynie w trakcie kwalifikacji konkursów Pucharu Świata (wyjątkiem są loty, tam także podczas treningów), dlatego trzykrotny mistrz olimpijski pozostaje oficjalnym rekordzistą. To właśnie Norweg okazał się triumfatorem drugiego treningu. Drugi był Ryoyu Kobayashi, który skoczył 141,5 metra, a trzecie miejsce zajął Domen Prevc po skoku na odległość 140 metrów. Tym razem słabiej spisał się Daniel Tschofenig, który był "dopiero" 10, po tym jak uzyskał 128 metrów. Tym razem jury już znacznie rzadziej manewrowało belką. Zawodnicy startowali z 11 i 9 platformy startowej. Już za chwilę rozpoczną się kwalifikacje do konkursu głównego, które początkowo zaplanowano na godz. 8:00 czasu polskiego. Zapraszamy do śledzenia relacji na żywo z tej rywalizacji na stronie Interii Sport.