Juri Tepes to były słoweński skoczek narciarskich, który zakończył karierę w 2020 roku. Był przede wszystkim znakomitym lotnikiem i to właśnie na "mamucich" skoczniach święcił największe sukcesy. Z jedynych dwóch zwycięstw w Pucharze Świata cieszył się w Planicy, a jeden z jego triumfów był wyjątkowy, bowiem... odebrał Kryształową Kulę swojemu rodakowi - Peterowi Prevcowi. Z wygranej w klasyfikacji generalnej Pucharu Świata cieszył się wówczas niemiecki skoczek narciarski - Severin Freund. Sprawdź również: Skoki narciarskie. A więc jednak! Polski skoczek się "wygadał"! To już praktycznie pewne Pod koniec minionego roku Juri Tepes oficjalnie ogłosił, że po trzech latach małżeństwa rozwiódł się ze swoją żoną - Nusą Rakovec. - Niektórzy z was już wiedzą, ale niektórzy z was usłyszą to po raz pierwszy. Długo z tym zwlekałam, ale myślę, że dziś nadszedł ten czas. Nusa, obecnie już moja była żona, i ja oficjalnie zerwaliśmy - poinformował wówczas były słoweński skoczek narciarski. Skoki narciarskie. Timi Zajc spotyka się... z byłą żoną Jurijego Tepesa W ostatnim czasie - jak pisze portal Slovenskenovice.si - sporo mówiło się o tym, że Nusa Rakovec znalazła sobie nowego wybranka w świecie skoków, a jest nim... Timi Zajc. Jak czytamy, plotki potwierdziło zdjęcie z mistrzostw świata w Planicy opublikowane w mediach społecznościowych, na którym 22-latek zapozował oficjalnie ze swoją wybranką. "Niezapomniane mistrzostwa" - głosił dodany opis. Zobacz również: Sensacyjny plan dyrektora Pucharu Świata w skokach narciarskich. Brzmi wręcz niewiarygodnie Na wspomnianej fotografii Timi Zajc z dumą prezentował dwa złotem medale wywalczone na mistrzostwach świata w Planicy. Słoweniec najpierw w pięknym stylu wywalczył tytuł na dużej skoczni, a dzień później wygrał wraz z kolegami zawody drużynowe. Drugie miejsce zajęli wówczas Norwegowie, a trzecie - Austriacy. Polacy zakończyli zmagania na "pechowej" czwartej lokacie. Zobacz także: Skoki narciarskie. Wielka burza po MŚ w Planicy. Sypią się gromy. "Brutalna porażka", "Głupie i żenujące" Nasi skoczkowie narciarscy przywieźli jednak ze Słowenii dwa medale indywidualne. Piotr Żyła zdobył złoty medal na normalnej skoczni, a tym samym obronił tytuł wywalczony dwa lata temu w Oberstdorfie. Dawid Kubacki stanął natomiast na najniższym stopniu podium w konkursie na dużym obiekcie. Czwarty był wówczas Kamil Stoch, który pierwszy raz od 2011 roku zakończył swój udział w mistrzostwach świata bez wzbogacenia swojej pokaźnej już gabloty o kolejny medal.