Thomas Thurnbichler od początku pracy z polską kadrą zaskakuje nietypowymi metodami szkoleniowymi. Austriacki szkoleniowiec wspierany przez swoich współpracowników nie boi się wprowadzać urozmaiceń do treningów, a swego czasu głośno było o "wyzwaniu jajecznym", dzięki któremu "Biało-Czerwoni" mieli okazję do kreatywnej pracy w zespołach. Skoki narciarskie. Dawid Kubacki i Thomas Thurnbichler na nietypowym treningu Tym razem trener kadry postanowił zorganizować nietypowy trening, w trakcie którego Dawid Kubacki ćwiczył zachowanie równowagi. Wicelider klasyfikacji generalnej Pucharu Świata zamieścił na Instagramie nagranie, na którym widać, jak stoi na wieży zbudowanej ze skrzynek. Skoczek miał za zadanie układać podawane przez Thurnbichlera za pomocą kija skrzynki tak, by zbudować jak najwyższą wieżę. W pewnym momencie razem z trenerem udało mu się ułożyć jedna na drugiej aż 26 skrzynek, przez co konstrukcja sięgnęła niemal do sufitu. Tam zresztą zamontowano liny zabezpieczające Kubackiego, dzięki czemu 32-latek miał gwarancję, że trening nie zakończy się bolesnym upadkiem. Puchar Świata. Dawid Kubacki rozczarowany Kubacki ma kilka dni na skorygowanie błędów, które w drugim konkursie Willingen nie pozwoliły mu na walkę o wysokie lokaty. Przypomnijmy, 32-latek dzień po zajęciu trzeciego miejsca uplasował się dopiero na 17. pozycji, co było dużym rozczarowaniem. - W pierwszej serii był błąd na progu i nie było na pewno czysto. Warunki też nie pomogły. Było ciężko zaraz za progiem, narty wisiały - komentował w rozmowie z Eurosportem. Utytułowany skoczek nie ukrywał, że niedzielny konkurs ułożył się nie po jego myśli. - Zły jestem na pewno, ale rąk nie będę załamywał, bo to nie o to chodzi. Ale złość na pewno we mnie jest i staram się ją zachować w środku, nie uzewnętrznić - stwierdził.