Skoczkowie narciarscy przez kilkanaście dni rywalizowali w Norwegii. Podobnie jak w ostatnich latach, w marcu odbył się w Skandynawii prestiżowy turniej Raw Air. Zawodnicy walczyli o punkty do końcowej klasyfikacji na obiektach w Oslo, Trondheim i Vikersund. Impreza padła łupem Stefana Krafta, który w niedzielę po zwycięstwie w pierwszym konkursie zapewnił sobie trzecią w swojej karierze Kryształową Kulę. Na podium tych zawodów stanęli także rodak 30-latka Daniel Huber i Słoweniec Domen Prevc. Po południu odbył się finał rozgrywek Raw Air. W tym roku najlepsi sportowcy rywalizowali aż w trzech seriach. Triumf święcił Daniel Huber. Drugi był wspomniany Kraft, natomiast trzecia lokata przypadła Timiemu Zajcowi. Nie wszyscy jednak byli zadowoleni z rywalizacji. Swoją szansę na dobry wynik pogrzebał po pierwszej rundzie reprezentant gospodarzy. Johann Andre Forfang wściekły po lotach w Vikersund. Nie przebierał w słowach Norweg przed rozpoczęciem finału w Vikersund zajmował 3. miejsce w klasyfikacji turnieju. Marzenia o dobrym wyniki w ojczyźnie prysły po pierwszej serii drugiego konkursu. 28-latek doleciał do 187 m., został sklasyfikowany na 21. miejscu i tym samym nie wywalczył awansu do drugiej serii, w której udział wzięło dwudziestu skoczków. Lokata w trzeciej dziesiątce wiązała się także ze spadkiem w ostatecznej klasyfikacji turnieju. Zawodnik ostatecznie zakończył rywalizację na 15. pozycji. Po wszystkim nie krył oburzenia w rozmowie z NRK. "To prawdopodobnie jeden z gorszych dni, jakie przeżyłem na skoczni narciarskiej. To oczywiście niesamowicie frustrujące. Liczyłem, że ostatecznie wywalczę trzecie miejsce, jednak w tym roku nie udało mi się tego osiągnąć. Toczyłem ze sobą techniczną walkę w każdym skoku. Ciężko się z tym pogodzić" - stwierdził rywal Polaków. Z kolei kolega z drużyny Forfanga, Halvor Egner Granerud oznajmił, że zagadnął dyrektora PŚ w sprawie przepisów. ''Na szczęście byłem na tyle mądry, że zapytałem Sandro, jak to właściwie powinno być. Najważniejszą rzeczą jest to, że masz kontrolę przed rozpoczęciem zawodów" - mówił sportowiec. Norwegowie nie przebierali w słowach po zawodach. Jest komentarz Sandro Pertile Swoje do dyskusji po zawodach dorzucił także były skoczek Johan Remen Evensen. "Nie powinno być tak, że sportowcy muszą pytać dyrektora wyścigu na pół godziny przed konkursem" - oznajmił ekspert NRK. Na całe zamieszanie w sprawie zasad dotyczących finałowego konkursu Raw Air zareagował dyrektor PŚ. Włoch postawił sprawę jasno. Jego słowa nie pozostawiają żadnych wątpliwości. ''Odbyliśmy kilka spotkań z liderami zespołów. Wszyscy trenerzy otrzymali odpowiednie informacje. Jeszcze raz wyjaśniliśmy sytuację przed zawodami. Czasami komunikacja wewnętrzna w zespołach nie działa dobrze. Uważam, że wszyscy zawodnicy powinni dowiedzieć się wszystkiego od swoich trenerów. Z naszej perspektywy informacja była przekazana w sposób oczywisty'' - zasygnalizował działacz.