W sportach zimowych następny sezon będzie tym teoretycznie najważniejszym w cyklu czteroletnim, bo olimpijskim. Niektóre reprezentacje stawiają na ciągłość pracy szkoleniowców, inne szykują się na nowy rozdział. W tym gronie jest męski zespół Polski z Maciejem Maciusiakiem za sterem. Zmiany nadchodzą też w Austrii, dokładnie w kadrze kobiet. Z roli trenera zrezygnował Bernhard Metzler. Jego decyzję ogłosił w piątek Österreichischer Skiverband. - Decyzja o odejściu nie była łatwa. W ostatnich tygodniach zauważyłem, że brakuje mi energii, aby sprostać wysokim wymaganiom, jakie sobie stawiam w skokach narciarskich. Teraz jest właściwy moment, aby zrobić miejsce na nowe pomysły i dać zespołowi możliwość kontynuowania osiągania znakomitych wyników w nadchodzącym sezonie. Jestem wdzięczny za sukcesy, które osiągnęliśmy razem. Jestem pewien, że drużyna będzie nadal miała bardzo wysoki poziom. Chciałbym podziękować wszystkim, którzy mnie wspierali i pracowali ze mną przez ostatnie dwa lata. Przede wszystkim skoczkiniom, całemu zespołowi trenerskiemu i Austriackiemu Związkowi Narciarskiemu. To była cenna praca, z komunikacją na równych prawach - powiedział, cytowany w komunikacie. Już wszystko jasne. Dlatego Thurnbichler odrzucił ofertę Małysza Głośne odejście w Austrii przed sezonem olimpijskim. "To nie było łatwe" Jak dodał, nie wyklucza powrotu do funkcji trenera w przyszłości, ale na razie robi sobie przerwę. Przed objęciem kadry w 2023 roku był asystentem Stefana Horngachera w męskiej reprezentacji Niemiec. W zakończonym sezonie wywalczył ze swoimi podopiecznymi dwa medale mistrzostw świata w Trondheim - srebrny w konkursie drużynowym i brązowy w mikście. Nie wiadomo, kto będzie jego następcą. "Związek podał tylko, że "poinformuje o tym w stosownym czasie". Jednym z kandydatów z pewnością będzie dotychczasowy asystent Metzlera, zwycięzca Turnieju Czterech Skoczni 2013/14 Thomas Diethart. Znamy fragment uzasadnienia Thurnbichlera. Oto, co wygarnął ws. Dawida Kubackiego