Niespodzianka w Sapporo. Kot najlepszym z Polaków. Wrócił też Kasai
Po emocjonujących treningach z nieoficjalnym rekordem skoczni w Sapporo nadszedł czas na kwalifikacje. W nich udział wzięło czterech reprezentantów Polski. Najlepiej wypadł Maciej Kot, który po fenomenalnym skoku na odległość 135,5 metra zajął ósme miejsce. Wygrał Stefan Kraft. Awansu nie udało się wywalczyć za to Noriakiemu Kasaiemu, który po raz pierwszy w tym sezonie pojawił się podczas weekendu Pucharu Świata.
Kwalifikacje w Sapporo poprzedziły dwa treningi. Polacy wypadli na nich dość przeciętnie. Najlepszym z Biało-Czerwonych podczas pierwszej sesji był 23. Kamil Stoch, a podczas drugiej najlepiej spisał się Paweł Wąsek, który zajął 11. miejsce. Jednak najważniejszym wydarzeniem treningów był fenomenalny skok Robina Pedersena, który skoczył aż 152,5 metra. Norweg przeskoczył tym samym rekord skoczni Kamila Stocha aż o cztery metry, ale nie mógł być on uznany. Wszystko dlatego, że był to skok treningowy, a w Pucharze Świata (za wyjątkiem lotów - red.) rekordy uznaje się tylko podczas kwalifikacji i oficjalnych zawodów. O 8:10 z 10-minutowym opóźnieniem zaczęła się walka o udział w konkursie głównym.
Maciej Kot odpalił w kwalifikacjach. Komplet Polaków w konkursie
Do kwalifikacji zostało zgłoszonych 56 skoczków, co oznaczało, że tylko sześciu z nich nie weźmie udziału w sobotnim konkursie. Na liście znalazło się czterech Polaków: Paweł Wąsek, Kamil Stoch, Maciej Kot oraz Kacper Juroszek. Poza tym po raz pierwszy w tym sezonie Pucharu Świata na starcie pojawił się 52-letni Noriaki Kasai, który po bardzo nieudanej próbie 97 metrów zajął 53 miejsce i nie zdołał wywalczyć awansu.
Jako pierwszy z Biało-Czerwonych zaprezentował się Maciej Kot, który tym skokiem potwierdził, że w Sapporo poprawia w każdej kolejnej próbie. Tym razem 33-latek spisał się znakomicie, bo uzyskał aż 135,5 metra, co dało mu bardzo wysokie ósme miejsce i okazało się najdłuższym skokiem kwalifikacji. Drugim z Polaków był Kacper Juroszek, który niestety lądował bardzo blisko. 24-latek skoczył ledwie 106 metrów, ale mimo to uzyskał awans, zajmując 48. lokatę.
Kamil Stoch potwierdził średnią formę, którą pokazał treningów. Tym razem rekordzista Okurayamy skoczył 123,5 metra i zajął 24. pozycję. Jako ostatni z naszej kadry wystartował Paweł Wąsek. Lider naszego zespołu wyjątkowo zawiódł w swoim skoku, ponieważ uzyskał zaledwie 107,5 metra, co ostatecznie dało mu dopiero 41. miejsce.
Wygrał Stefan Kraft po skoku na ogległość 134,5 metra. Drugi był Daniel Tschofenig - 132 metry, a trzeci Jan Hoerl - także 132 metry. Podium wypełnili zatem Austriacy. Kwalifikacje były rozgrywane z 11 i 13 belki.
Skrócone wyniki kwalifikacji w Sapporo:
- 1. Stefan Kraft (134,5 m, 125,9 pkt)
- 2. Daniel Tschofenig (132 m, 123 pkt)
- 3. Jan Hoerl (132 m, 122,7 pkt)
- ...
- 8. Maciej Kot (135,5 m, 115,7 pkt)
- 24. Kamil Stoch (123,5 m, 99,4 pkt
- 41. Paweł Wąsek (107,5 m, 73,9 pkt)
- 48. Kacper Juroszek (106 m, 64,3 pkt)
Weekend Pucharu Świata w Sapporo. Zaplanowano dwa konkursy indywidualne
Podczas weekendu Pucharu Świata w Sapporo odbędą się dwa konkursy indywidualne. Pierwszy w sobotę 15 lutego o godz. 7:10 czasu polskiego. Drugi w nocy z soboty na niedzielę o godz. 3:00. Zapraszamy do śledzenia relacji tekstowych z zawodów na Okurayamie na stronie Interii Sport.
Po zmaganiach w Sapporo skoczków czekają prawie dwa tygodnie przerwy. Wszystko z powodu mistrzostw świata w narciarstwie klasycznym, które w tym roku organizuje Trondheim. Skoczkowie i skoczkinie będą rywalizowali o medale od 27 lutego do 2 marca.
