Po nieco loteryjnej rywalizacji na Muehlenkopfschanze w niemieckim Willingen najlepsi skoczkowie świata opuszczają Europę, by rywalizować w amerykańskim Lake Placid oraz japońskim Sapporo. W ostatnich dniach związki narciarskie z kolejnych krajów ogłaszały składy swoich reprezentacji. Polska kadra w najbliższych dwóch weekendach będzie złożona z tych samych zawodników co poprzednio: Aleksandra Zniszczoła, Dawida Kubackiego, Kamila Stocha, Piotra Żyły i Pawła Wąska. Niespodzianek nie ma w szeregach Niemców, Norwegowie zaś postanowili ponownie zrezygnować z Roberta Johanssona, który cały sezon oprócz zawodów w Willingen i Lillehammer spędził w Pucharze Kontynentalnym. Kadrę podała już także Austria, która do Stanów Zjednoczonych wysyła Stefana Krafta, Manuela Fettnera, Michaela Hayboecka, Daniela Tschofeniga, Clemensa Aignera i Daniela Hubera. Kogo brakuje w tej układance? Rzecz jasna Jana Hoerla. ÖSV poinformowało, że zawodnik, który w ostatnim czasie walczył z przeziębieniem "wraca do zdrowia, ale z drugiej strony ta przerwa była planowana". PŚ w Lake Placid: Nieobecność Jana Hoerla 25-latek urodzony w Schwarzach im Pongau obecnie jest czwarty w klasyfikacji generalnej Pucharu Świata. Ma na koncie 661 punktów, a przed nim są tylko Ryoyu Kobayashi (896), Andreas Wellinger (951) i Stefan Kraft (1129). Jego nieobecność sprawia, że ta trójka w zasadzie może już niemal pewna miejsca na końcowym podium cyklu. Piąty i siódmy w stawce Pius Paschke (566 pkt) i Karl Geiger nie mają wielkiej formy, a szósty Anze Lanisek nie poprawi już swojego dorobku z powodu kontuzji. Hoerl w tym sezonie triumfował w Innsbrucku, wchodził na "pudło" w Kuusamo, Lillehammer i Engelbergu. W Lake Placid odbędą się dwa konkursy indywidualne i jeden duetów.