Adam Małysz w całym sezonie 2000/2001 odniósł jedenaście zwycięstw w zawodach Pucharu Świata. Wyrównał wtedy rekord Martina Schmitta z sezonu 1998/1999, swojego pierwszego i najgroźniejszego rywala. Ich walka na skoczni elektryzowała cały kraj. To był wspaniały czas polskich skoków, bo polski skoczek jako pierwszy Polak w historii zdobył Puchar Świata w skokach narciarskich. Jednocześnie w ogóle pierwszy w dyscyplinie zimowej pod egidą FIS. Zdobycie pierwszej kryształowej kuli w karierze zapowiadało emocje w nowym sezonie skoków narciarskich. Adam Małysz i najlepszy sezon w karierze W 2001 roku Małysz po raz pierwszy w karierze wygrał w Letniej Grand Prix. To zwiastowało kolejny niezwykły, zimowy sezon. Już w pierwszym konkursie w Hinterzarten Polak odniósł zwycięstwo, wyprzedzając Martina Schmitta. Kolejne konkursy nie były już tak udane. W Hinterzarten Małysz był dziewiąty, a na skoczni Tremplin Le Praz stanął na drugim stopniu podium. W następnych konkursach skoczek z Wisły plasował się kolejno na dziewiątym, czwartym, ponownie drugim oraz ósmym miejscu. Na koniec Małysz cieszył się z zajęcia pierwszego miejsca w klasyfikacji generalnej. Letnie Grand Prix był zapowiedzią dobrej formy Małysza na zimowe konkursy. Sezon 2001/2002 rozpoczął doskonale, wygrywając w Kuopio podczas konkursu inauguracyjnego. Dzień później był drugi. Podczas pierwszego w historii konkursu PŚ na skoczni w Titisee-Neustadt również odniósł zwycięstwo. Dzień później był drugi, zaraz za Svenem Hannawaldem. To on w 50. Turnieju Czterech Skoczni jako pierwszy zawodnik w historii odniesie zwycięstwa we wszystkich czterech konkursach. Mimo to w łącznej klasyfikacji Pucharu Świata zajmie drugie miejsce, przegrywając z Małyszem o 216 punktów. "Nieśmiertelny" rekord Adama Małysza sprzed 22 lat Trzeci konkurs Pucharu Świata w sezonie 2001/2002 odbywał się na austriackiej Villacher Alpenarena. Choć tutaj od wielu lat nie odbywają się zawody Pucharu Świata ani Letniego Grand Prix, to na początku XX wieku stanowiła moment chwały, najpierw Adama Małysza, a dzień później polskiej reprezentacji. Dokładnie 8 grudnia, podczas konkursu indywidualnego, Małysz oddał skok na odległość 99,5 m. Pobił tym samym rekord skoczni Masahiko Harady z 1995 roku. W drugiej serii oddał skok niewiele krótszy, bo na 98 m. Drugiego na podium Mattiego Hautamaekiego wyprzedził o 19,5 punktu. Dla Adama Małysza było to 17. zwycięstwo w PŚ w karierze i trzecie w tamtym sezonie. Skocznia w Villach była szczęśliwa dla polskich skoków także dzień później podczas skoków drużynowych. Na tej samej skoczni w konkursie drużynowym wraz z Robertem Mateją, Łukaszem Kruczkiem i Wojciechem Skupniem Małysz zajął trzecie miejsce. Reprezentacja Polski stanęła po raz pierwszy w historii PŚ na podium. Polacy przegrali tylko z Finlandią i Japonią. Po konkursie w Villach Małysz nie oddał już żółtej koszulki lidera. W sezonie zimowym 2001/2002 ani razu nie zajął miejsca poza czołową dziesiątką zawodów Pucharu Świata oraz przez cały sezon prowadził w klasyfikacji generalnej PŚ.