Noriaki Kasai to doskonały przykład na to, jak ambitni i zawzięci potrafią być sportowcy. Choć reprezentant Kraju Kwitnącej Wiśni ma już 51 lat, ani myśli o przejściu na sportową emeryturę i życiu z dala od skoczni. Przez moment wydawało się, że fizycznie nie da już rady kontynuować kariery, ale ostatnie tygodnie w jego wykonaniu zaskakują. Niebawem weteran skoczni wrócił do skakania w Pucharze Kontynentalnym, gdzie pokazał się z bardzo dobrej strony i zajął dziewiątą lokatę. Co prawda wszystko odbywało się na skoczni w Sapporo, którą doskonale zna, ale mimo wszystko cały czas jest to rezultat godny podziwu. Kasai zresztą jest coraz bardziej "głodny" kolejnych sukcesów. Niesamowity wyczyn 51-latka. Kolejna wygrana na koncie Kasai, który w czerwcu skończy 52 lata, na skoczni w Sapporo czuje się świetnie i udowodnił to w krajowych zawodach z cyklu Tvh Cup. W gronie Japończyków, dla których w większości mógłby być ojcem, a nawet dziadkiem, zaprezentował skoki jak za najlepszych lat. Noriaki Kasai osiągnął 125 i 130 metrów i wygrał konkurs, wyprzedzającym również znanych z występów w Pucharze Świata Keichiego Sato i Reruhiego Shimizu. Po pierwszej serii na prowadzeniu był Yukiya Sato, ale w drugim skoku zaliczył sporą wpadkę, osiągając ledwie 106,5 metra, co w efekcie dało mu dopiero siódmą pozycję w zawodach. Takie wyniki dają mu prawo liczyć na to, że znajdzie się w kadrze Japonii na Puchar Świata w Sapporo 17-18.02. Noriaki Kasai mógłby ustanowić kolejny niesamowity rekord, bo w jego wieku jeszcze nikt nie wystartował w zawodach tej rangi w skokach narciarskich. To byłoby coś niesamowitego, ale jest to jak najbardziej realne! W konkursie mogliśmy oglądać zresztą innego japońskiego weterana, ledwie trzy lata młodszego od zwycięzcy zmagań, Kazuyoshiego Funaki. Ten wspaniały technik zajął jednak dopiero 21. miejsce, a w drugiej serii osiągnął tylko 79 metrów. Dawid Kubacki ledwie uniknął upadku. "Podwozie awaryjne" Szalony plan weterana Noriaki Kasai wygrał 17 turniejów Pucharu Świata w skokach narciarskich, stawał na podium 63 razy i w dalszym ciągu nie planuje schodzić z belki. Lata świetności skoczka przypadają na okres między 1991 a 1999 rokiem, kiedy to stawał na podium klasyfikacji generalnej PŚ i sięgnął po medal igrzysk olimpijskich, chociaż również po tym okresie sportowiec zdobywał takie osiągnięcia, jak drugie miejsce w Pucharze Świata w lotach narciarskich. Początkowo zapowiadał, że zamierza skakać do 2030 roku, bo wtedy Sapporo starało się o organizację zimowych igrzysk olimpijskich. Jednak w październiku jego plany przekreślili niejako sami Japończycy, rezygnując z obiegania się o organizację tej imprezy. Dlatego nie wiadomo, jaka będzie przyszłość japońskiego skoczka. Noriaki Kasai przyznaje jednak, że jest w dobrej formie, lubi to, co robi, i zamierza dalej się tym bawić. A jaka jest tajemnica jego długowieczności?