Po trzech latach przerwy skoczkowie wrócili do Japonii. W Sapporo zaplanowano trzy konkursy indywidulne. W pierwszym dniu zmagań najlepiej spisał się reprezentant gospodarzy, Ryoyu Kobyashi. Można mówić o sporym zaskoczeniu, bowiem ostatni raz zawodnik tryumfował kilkanaście miesięcy temu. Po udanym sezonie i złocie olimpijskim przyszedł spadek formy. Ku uciesze miejscowych fanów, udało mu się jednak dziś pokonać Dawida Kubackiego i Halvora Egnera Graneruda. Na 4. miejscu znalazł się kolejny reprezentant Polski, Kamil Stoch. 35-latek w tym sezonie jeszcze nie stanął na podium. Brakuje mu tylko jednej wygranej, aby wyprzedzić Adama Małysza w klasyfikacji wszech czasów. Jak się okazuje, już jutro może być lepszy od niego w innej kategorii. Brakuje mu już tylko 25 pkt. Kubacki ucieka Granerudowi. Zobacz klasyfikację Pucharu Świata Imponujące liczby Stocha. Jest na dobrej drodze do pokonania Małysza W rankingu uwzględniającym punkty uzyskane przez skoczków w Pucharze Świata, prowadzi Janne Ahonen (15786 pkt.). Za nim znajdują się Noriaki Kasai (13483 pkt.) i Adam Małysz (13070 pkt.). Czwarta lokata przypadła Kamilowi Stochowi. Trzykrotny mistrz olimpijski ma przed rywalami przewagę. Jako jedyny z powodzeniem startuje wciąż w zawodach międzynarodowych. Do Adama Małysza traci już tylko 25.pkt. Jutro ma szansę pokonać legendarnego skoczka. Wystarczy, że w sobotnim konkursie indywidualnym na Okurayamie zajmie miejsce w "TOP10". Ponadto naszego mistrza czeka 400-setny występ w PŚ, jeśli oczywiście przejdzie kwalifikacje. Kolejne zawody w Sapporo odbędą się w sobotę 21 stycznia. Oprócz wspomnianego Stocha, Polskę reprezentować będzie również Dawid Kubacki, Piotr Żyła, Paweł Wąsek i Aleksander Zniszczoł. Dawid Kubacki obwinia się za drugi skok. "To był męczący dzień"