Za nami weekend ze skokami w Stanach Zjednoczonych. Puchar Świata wrócił do Lake Placid po ponad trzydziestu latach przerwy. Rozegrano dwa konkursy indywidualne i zawody duetów. W sobotę najlepszy okazał się Andreas Wellinger. Dla Niemca było to czwarte zwycięstwo w jego karierze i pierwsze od ponad pięciu lat! Później "Biało-Czerwoni" zapisali się na kartach historii skoków narciarskich. Dawid Kubacki i Piotr Żyła w wielkim stylu wygrali historyczną rywalizację duetów. Niestety w niedzielnych zmaganiach spisali się poniżej oczekiwań. Z kolejnego zwycięstwa w PŚ cieszył się za to główny rywal "Mustafa", Halvor Egner Granerud. Norweg umocnił się w klasyfikacji generalnej i pewnym krokiem zmierza po kolejną Kryształową Kulę. Na podium ostatnich zawodów w Lake Placid znalazł się również doświadczony reprezentant Austrii, Stefan Kraft, który goni wynik samego Adama Małysza. Ależ wpadka organizatorów PŚ w Lake Placid! Kibice szybko zauważyli błąd PŚ w Lake Placid. Stefan Kraft ma powody do świętowania. Przed nim już tylko dwóch byłych skoczków W niedzielę mistrz świata z Oberstdorfu z 2021 roku odniósł swoje jubileuszowe 90. podium w zawodach Pucharu Świata. Austriak obecnie plauje się na trzeciej pozycji w klasyfikacji wszechczasów. Po konkursach w Bad Mittendorf wyprzedził w tabeli swojego rodaka, Gregora Schlierenzauera (88. podium). Drugie miejsce zajmuje a ten moment Adam Małysz, który 92. razy kończył rywalizację w "TOP3". Jego pozycja jednak jest zagrożona. Patrząc na aktualną formę 29-latka, wiele wskazuje na to, że "Orzeł z Wisły" niebawem straci drugą lokatę w klasyfikacji wszech czasów. Wciąż niepokonany od kilkunastu lat jest legendarny Fin, Janne Ahonen (108. miejsc na podium). Zwrot akcji w sprawie Graneruda! To fatalna wiadomość dla Kubackiego