W sobotnich zawodach Pucharu Świata w skokach narciarskich w Bad Mitterndorf Kamil Stoch zajął odległe - jak na swoje standardy - 17. miejsce. Powiedzieć, że to nie był konkurs naszego skoczka, to jak nie powiedzieć nic. Zwłaszcza, że zawodnik z Zębu jest ostatnio niczym magnes, który przyciąga kiepskie warunki. Podczas pierwszego z dwóch konkursów rozgrywanych na "mamuciej" skoczni Kulm, to właśnie Kamil Stoch otrzymał najsłabszy wiatr pod narty. Nikomu, kto wystąpił w drugiej serii, nie odjęto tak mało punktów, co Polakowi (13,8 punktu). Dla porównania, notę Austriaka Stefana Krafta z powodu sprzyjających podmuchów zmniejszono aż o 29,4 punktu. Różnica jest gigantyczna. Nie można jednak mówić o tym, że tylko i wyłącznie pech skutkował tak przeciętnym występem Kamila Stocha. Skoki naszego asa oraz jego forma są bowiem dalekie od ideału, co przyznaje sam zawodnik. "Nie ma zabawy, jest mordęga, szukanie tego złotego środka. Gdzieś się pogubiłem technicznie i nie mogę tego znaleźć. Nie jestem teraz pewien, że będzie to działać. Zatraciłem dobrą fazę. Klasyczna historia: Kulm i Kamil Stoch" - mówił nasz skoczek po sobotnim konkursie na skoczni Kulm przed kamerą Eurosportu. Sprawdź również: PŚ w skokach narciarskich w Bad Mitterndorf. Kosmiczny skok bliski rekordu! Rywal nie mógł uwierzyć. Co za reakcja! Skoki narciarskie. "Kamil Stoch ma problemy". Thomas Thurbichler ocenił formę Polaka Na temat dyspozycji swojego podopiecznego wypowiedział się także trener polskich skoczków Thomas Thurnbichler. "Kamil ma problemy, zmaga się sam ze sobą. Musi się bardziej przyłożyć i walczyć jutro o lepsze skoki. Nie rozmawialiśmy jeszcze o jego drugim skoku. Po pierwszym powiedział mi tylko tyle, że im bardziej się stara, tym gorzej mu wychodzi. Potrzebuje jasnej, łatwej strategii na jutro i musi się jej trzymać" - powiedział austriacki szkoleniowiec w rozmowie z portalem Skijumping.pl. Nieco więcej optymizmu w serca polskich kibiców skoków narciarskich trener Thomas Thurnbichler wlał w rozmowie z Interią w Bad Mitterndorf. "Z dnia na dzień poprawiamy pewne rzeczy u Kamila, który musi je wprowadzić w życie. Jestem pewien, że tym drugim skokiem w konkursie zrobił krok do przodu. Na pewno jednak to nie jest to, czego wszyscy oczekujemy i co Kamil Stoch potrafi" - przyznał. Po sobotnim konkursie Pucharu Świata w skokach narciarskich w Bad Mitterndorf doszło do gruntownej zmiany w klasyfikacji generalnej całego cyklu. Nowym liderem został Halvor Egner Granerud, spychając na drugą lokatę Dawida Kubackiego. Nasz skoczek może żałować zwłaszcza zepsutego pierwszego skoku, przez który zajął ostatecznie dopiero 10. lokatę. Jego strata do Norwega wynosi obecnie 26 punktów. Zobacz także: Skoki narciarskie. Co za afera! Niemieccy skoczkowie są wściekli. "Czuję się oszukany", "To bezczelność"