Wtorek był bowiem ostatnim technicznym dniem przed startem rywalizacji - zaplanowano odprawę techniczną i spotkania z dziennikarzami. Tyle że polska drużyna nie zdążyła na czas do Oberstdorfu, więc rozmowę z Dawidem Kubackim żurnaliści przeprowadzili przez aplikację zoom, a nasz dwukrotny medalista olimpijski siedział w tym czasie w... autokarze, w trakcie podróży z lotniska do regionu Allgäu, w którym znajduje się Oberstdorf. "Taka konferencja rzadko zdarzała się nawet w czasach ostrej pandemii, a wcześniej - wcale" - zaznaczył portal sport.de. Kubacki zachwycony swoją pracą. Dzięki niej jest liderem PŚ Niemieccy dziennikarze zaznaczyli przy tym, że połączenie z polskim zawodnikiem było bardzo dobrej jakości. Kubacki zaś podkreślił, że do obecnej dyspozycji doprowadziła go ciężka praca. - Mam nadzieję, ze przygotowania idą w dobrym kierunku. To, że jestem dziś w żółtej koszulce, świadczy, że wykonałem dobrą robotę - mówił. - Jestem zachwycony, jak to teraz wszystko działa - stwierdził 32-latek. Niemiecki portal podkreśla, że Kubacki jest jednym z faworytów całego Turnieju Czterech Skoczni. Oprócz niego wskazuje się też Słoweńca Anže Laniška, Austriaka Stefana Krafta i Norwega Halvora Egnera Graneruda. Przy okazji nasi zachodni sąsiedzi ubolewają, że - nie licząc Karla Geigera - ich reprezentacja raczej nie będzie się w tym roku liczyć w walce o triumf. Podobnie zresztą twierdzi legendarny skoczek Andreas Goldberger - Austriak dostrzegł jednak jeden element, który może zaskodzić Kubackiemu. - Polski lider jest w świetnej formie, wygrał już Turniej Czterech Skoczni. Jednak rola faworyta nie jest łatwa. Polacy oczekują od Kubackiego zwycięstwo w turnieju, to duża presja - stwierdził 50-letni "Goldi", trzykrotny triumfator "Kryształowej Kuli" i dwukrotny zwycięzca Turnieju Czterech Skoczni. Startuje rywalizacja w Oberstdorfie. Pierwsze emocje już w środę W środę o godz. 14 zaplanowany jest oficjalny trening, a na godz. 16.30 przewidziano start kwalifikacji. Główna rywalizacja w Oberstdorfie odbędzie się w czwartek.