Ważny fakt w sprawie przyszłości Michala Doleżala przyniosła rozmowa w programie "3. seria extra" na kanale youtubowym TVP Sport. Gościem dziennikarzy stacji, którzy podróżują z karuzelą Pucharu Świata, był Horst Huettel, czyli dyrektor niemieckiej kadry. Oficjalnie: Niemcy zagięli parol na Michala Doleżala Potwierdził on, że ruszyły rozmowy, które mają sfinalizować życzenie trenera Stefana Horngachera. Austriak w przyszłym sezonie nadal będzie prowadził kadrę naszych zachodnich sąsiadów i chciałby wrócić do współpracy z Doleżalem, z którym bardzo dobrze układały mu się relacje w reprezentacji Polski. - Na chwilę obecną nie mogę dać wam konkretnych odpowiedzi, ale tak, rozmawialiśmy o tym. Chcę poznać Michala bardziej. To bardzo dobry trener i człowiek, ze świetnym charakterem. Ale ani teraz, ani w ciągu najbliższego tygodnia nie podejmiemy żadnych decyzji. Zobaczymy jak to będzie - powiedział Huettel w rzeczonym programie. Doleżal w atmosferze burzy żegna się z pracą w polskiej kadrze. Dziś w rozmowie z Eurosportem sekretarz generalny PZN Jan Winkiel przyznał, że komunikacyjnie i wizerunkowo cała sprawa nie została załatwiona najlepiej. Nie wytrzymali także zawodnicy, na czele z Kamilem Stochem i Piotrem Żyłą, którzy bardzo mocno stanęli po stronie Doleżala. Dziś sam Stoch przyznał, zdając sobie sprawę, że w takiej wersji przed kamerą jeszcze go nie oglądaliśmy, iż czuje kaca moralnego. Jednak pewne rzeczy chciał dosadnie zakomunikować i tego nie żałuje. Co ciekawe, jeszcze tli się nadzieja, że presja weteranów zrobi swoje. Doleżal przyznał, że byłby gotowy dalej poprowadzić naszych trzech asów: Stocha, Żyłę i Dawida Kubackiego, który też stoi po stronie szkoleniowca.