Przed rozpoczęciem zmagań nastroje w drużynie Niemców były bardzo dobre. Sam Horngacher podkreślał, że <a href="https://sport.interia.pl/skoki-narciarskie/news-bunczuczna-deklaracja-horngachera-tuz-przed-startem-turnieju,nId,6499845">nigdy nie przystępował do rywalizacji, mając do dyspozycji tak mocną drużynę.</a> Już pierwszy akt zmagań, w Oberstdorfie przyniósł im jednak bardzo gorzkie rozczarowanie - w pierwszej serii odpadł Markus Eisenbichler, niwecząc tym samym szanse na wysoką lokatę w klasyfikacji generalnej. Fatalny występ Niemców w TCS! "Oskubane Orły" Jak miało się okazać - w kolejnych startach było tylko gorzej. Do prawdziwej katastrofy doszło na Bergisel w Innsbrucku. W kwalifikacjach odpadł bowiem najwyżej klasyfikowany w Pucharze Świata Niemiec - Karl Geiger, który tym samym także pożegnał się z marzeniami o sukcesie w Turnieju Czterech Skoczni. Wobec tych wydarzeń ciężar odpowiedzialności za wynik spoczywał na barkach Andreasa Wellingera, który jednak przed rywalizacją w Bischofshofen... <a href="https://sport.interia.pl/skoki-narciarskie/news-koszmar-niemcow-nie-ma-konca-horngacher-przekazal-fatalne-wi,nId,6516789">nabawł się infekcji</a>. To sprawiło, że w finałowym konkursie był dopiero 20. i wypadł z czołowej dziesiątki klasyfikacji generalnej, zajmując ostatecznie 11. miejsce. Dla niemieckiej drużyny to <a href="https://sport.interia.pl/skoki-narciarskie/news-horngacher-zabral-glos-po-klesce-tak-zle-nie-bylo-od-lat,nId,6518441">najgorszy występ w Turnieju od 12 lat</a>, kiedy to na tej samej lokacie zakończył zmagania Michael Uhrmann. Media za naszą zachodnią granicą nie szczędzą gorzkich słów. Redakcja "Eurosportu" podsumowała występ zespołu bardzo dosadnie. "Oskubane Orły" - napisano w podsumowaniu. Cytowana jest także wypowiedź dyrektora sportowego kadry, Horsta Huettela, który stwierdził, że "jako zespół rzadko byliśmy tak w tyle, jak obecnie". Co ciekawe, cytowane są także słowa eksperta telewizyjnego, a w przeszłości trenera, Wernera Schustera. Uważa on, że słabe występy Niemców to efekt tego, że sztab po słabym początku Pucharu Świata na skoczni w Wiśle dokonać musiał korekt, a na ich owoce potrzeba czasu. "Inne narody były w stanie się zregenerować. Ale Niemcy trenowali, bo musieli nadrobić zaległości - mówił. Kolejne konkursy PŚ już w najbliższy weekend w Zakopanem. Na Wielkiej Krokwi odbędzie się rywalizacja drużyn oraz zmagania indywidualne.