Po obu seriach treningowych i po kwalifikacjach do konkursu Pucharu Świata w Zakopanem Halvor Egner Granerud był połowicznie zadowolony z oddanych prób. "Nie były to skoki na tym samym poziomie co na Turnieju Czterech Skoczni, ale były zbliżone. Były to dobre skoki. Miałem drobne problemy z wiatrem. Nie była to pełna moc, z którą mogę występować" - mówił w strefie mieszanej dla mediów. Właśnie przez wspomniane "drobne problemy z wiatrem" doszło do zamieszania na Wielkiej Krokwi. Co chwila podejmowano różne decyzje dotyczące obniżenia lub podwyższenia belki. Po skoku Stefana Krafta na 134 metry skrócono rozbieg (skoczkowie ruszali nie z 16., a z 14. belki), ale to okazało się niewystarczające. Belka umieszczona została zatem na 12. stopniu i właśnie z takiej pozycji startować miał Norweg. Ale tuż przed jego skokiem... poproszono go o zejście i podniesiono belkę o jeden poziom wyżej. Ale to jeszcze nic! Przed jedną z prób doszło do następnej budzącej emocje sytuacji. Dawid Kubacki zamknięty na skoczni. Sam potwierdza: "Była taka akcja" Koleżeńskie zachowanie Laniska przed skokiem Graneruda. Norweg dziękuje Po sieci krążą filmy i zdjęcia dokumentujące moment, którego głównym bohaterem jest Anze Lanisek. Przed jednym ze skoków nie miał zamiaru czekać na pomoc, wziął sprawy w swoje ręce i, ku zaskoczeniu kibiców oraz widzów, sam obniżył belkę. "Dobry kolega Lanisek obniża belkę dla Graneruda" - opisywał Adam Bucholz ze skijumping.pl. A obrazek dotarł do norweskiego skoczka, który nie pozostawił tego bez krótkiej odpowiedzi. Za pośrednictwem emotikony podziękował Słoweńcowi. Laniskowi w kwalifikacjach w Zakopanem poszło dużo lepiej niż skoczkowi z Norwegii. Zajął trzecie miejsce. Wyżej byli tylko Dawid Kubacki i Daniel Tschofenig. Halvor Egner Granerud był 11. Teraz na skoczków czekają zmagania drużynowe. Start konkursu zaplanowano na 14 stycznia na godzinę 16:00. Polacy wystąpią w składzie: Kamil Stoch, Piotr Żyła, Paweł Wąsek i Dawid Kubacki. Konkurs drużynowy mógł się nie odbyć. Adam Małysz zdradza szczegóły