Fatalny splot wydarzeń, z punktu widzenia Bresadoli i reprezentacji Włoch, miał miejsce w drugiej serii sobotniego konkursu na skoczni im. Adama Małysza. Zawodnicy z Półwyspu Apenińskiego nagle zanotowali drastyczny spadek na dwunastą, przedostatnią lokatę, a wszystko za sprawą dyskwalifikacji 22-letniego skoczka. Początkowo nie było wiadomo, co się wydarzyło, a komunikat mówiący o "niesportowym zachowaniu" jeszcze bardziej mnożył pytania i powodował ciekawość. Do "DSQ" z powodu kombinezonów jesteśmy przyzwyczajeni, ale takie podłoże kary? Wściekły Piotr Żyła cedził słowa przez zęby. "Pewnie będzie bura" Surowa kara dla Włocha Bresadoli. "Był tak wściekły..." Kibice przed telewizorami robili wielkie oczy, ale sprawa dosyć szybko doczekała się obszernego wytłumaczenia. Jeszcze w trakcie trwania transmisji, a to wszystko za sprawą Jakuba Kota, eksperta Eurosportu, który uruchomił swoje kontakty i uzyskał obszerną informację. - Napisałem do Faustyny Malik, kierownik zawodów, która jest tam na górze na wieży. I odpisała mi, że zawodnik w konkursie duetów nie może wejść do szatni, żeby coś zmienić w sprzęcie. Tylko od razu ma iść na wyciąg i wyjechać, bo serwis też nie jest normalnie na dole, w mix-zonie, zaś u góry jest tylko przesmarowanie nart - rozpoczął Kot. Awantura po decyzji o odsunięciu Jakuba Wolnego od kadry. Fani mają dość, PZN pod pręgierzem krytyki Tymczasem Bresadola - jak stwierdził ekspert - został "nakryty przez jedną z wolontariuszek". Bresadola bezradny. "Byłem tam tylko dosłownie dwie sekundy, dlaczego to zrobiłaś?" Z jego wypowiedzi dowiedzieliśmy się, że dyrektor Pucharu Świata Sandro Pertile podobno wysłał w tej sprawie maila do wszystkich ekip, że takie są reguły i należy tego pilnować. - Nie wiemy, co tam szukał Giovanni. Zostało to zgłoszone i za to jest dyskwalifikacja. To jest sprawa dyskusyjna, czy tak powinno być - zaznaczył fachowiec. Zmiana tradycji w skokach? Dawid Kubacki torpeduje ten pomysł. "Jestem na nie" Gospodarz programu słusznie zauważył, że ta sprawa ma też pozytywny wymiar, bo pokazuje brak nepotyzmu. Otóż Pertile jest Włochem, a więc surową decyzją nie oszczędził swoich rodaków. - Bresadola był tak wściekły, że jak trzasnął drzwiami, to spadła włoska tabliczka. Jak ktoś to zgłosi, to zaraz będzie druga kara za niesportowe zachowanie - uśmiechnął się Kot.