Przez wielu jako jeden z pierwszych był nazywany "Następcą Adama Małysza". Urodzony w kwietniu 1986 roku Mateusz Rutkowski niewątpliwie miał wielki talent do skoków narciarskich. Swój największy sukces w karierze odniósł w 2004 roku na skoczni w norweskim Strynie, zdobywając złoty medal mistrzostw świata juniorów. Pobił wówczas rekord skoczni, osiągając odległość 104,5 metra i o kilkanaście punktów wyprzedził faworyzowanego reprezentanta Austrii - Thomasa Morgensterna, który już wówczas był jednym z czołowych zawodników w stawce Pucharu Świata. Informacje o śmierci Mateusza Rutkowskiego potwierdził później także w oficjalnym komunikacie Polski Związek Narciarski. Skoki narciarskie. Życiowy występ polskiego skoczka w Turnieju Czterech Skoczni. Czeka na debiut w MŚ Skoki narciarskie. Mateusz Rutkowski nie żyje Z tej samej imprezy Mateusz Rutkowski przywiózł jeszcze srebrny medal w drużynie, w której wystąpił u boku Kamila Stocha, Stefana Huli oraz Dawida Kowala. Niestety, później nie zdołał pójść za ciosem, przekładając swój sukces na udane występy w seniorskiej rywalizacji. Najwyższą lokatą osiągniętą przez Mateusza Rutkowskiego w zawodach Pucharu Świata w skokach narciarskich było 15. miejsce, które wywalczył na skoczni w Zakopanem. Po zimowej kampanii 2004/2005 Mateusz Rutkowski został wykluczony z naszej kadry narodowej przez problemy związane z nadwagą, dyscypliną i alkoholem. Mateusz Rutkowski to brat innego polskiego skoczka - Łukasza Rutkowskiego. Obaj należeli do zarządu Klubu Sportowego Rutkow-ski. Sprawdził się czarny scenariusz. U polskich skoczków narciarskich jest to rzadkość "Trudny czas"