Początek jego kariery w zawodach międzynarodowych miał miejsce w sierpniu 2015 roku. Wówczas zadebiutował w zawodach FIS Cup w Szczyrku i zdobył pierwsze punkty. We wrześniu 2016 roku brał udział w letnim Pucharze Kontynentalnym, a na mistrzostwach świata juniorów w 2017 roku był 25. indywidualnie oraz 5. w drużynie. W tym samym roku odniósł także zwycięstwo w ramach zawodów Pucharu Kontynentalnego w Whistler. Zaczął pojawiać się również w zawodach Pucharu Świata, gdzie nawet kilka razy zapunktował. Jednak lata mijały, a Pilch nie rozwijał się tak, jak oczekiwaliby tego kibice i działacze. Prywatnie siostrzeniec Adama Małysza zaczął popadać w przeciętność i już nawet w zmaganiach Pucharu Kontynentalnego miał problemy, żeby wejść do czołowej "10". Polska może stracić wielki talent. Ważny apel trenera Wielu dziennikarzy i kibiców zdążyło już skreślić Pilcha, skupiając się raczej na innych zawodnikach, którzy rokują bardziej niż ten niegdyś wielki talent. Jednak doświadczony trener Józef Jarząbek w rozmowie ze "Sportowymi Faktami" apeluje, by go nie skreślać, bo Polska może przez to stracić kolejny wielki talent. "Moim zdaniem, gdy coś nie idzie, to najlepiej wrócić do źródła, czyli trenować z pierwszym szkoleniowcem. To powinno wiele dać i byłoby niezłym rozwiązaniem" - dodaje ten doświadczony trener przypominając, że niegdyś nawet Apoloniusz Tajner "odsyłał" Adama Małysza do jego pierwszego trenera Jana Szturca, żeby popracowali razem. Niepokój o zaplecze w reprezentacji Polski Ostatnie sezony, nawet abstrahując od formy Pilcha, to niepokojąco słaba forma zaplecza. Młodzi skoczkowie nie potrafią przebić się do pierwszej reprezentacji, a kiedy już dostają szansę w Pucharze Świata, wyraźnie odstają od starszych zawodników. Ostatnio w Pucharze Kontynentalnym błysnął co prawda Maciej Kot, wygrywając w Lillehammer, ale nie zapominajmy, że to skoczek mający już 32 lata i jest jednym z najbardziej doświadczonych w całym pionie centralnym. W czasie Pucharu Świata w Wiśle na problem z kadrą B wskazał Jakub Wolny, który całą winę zrzucił na trenera Davida Jiroutka. PZN stanął jednak po stronie szkoleniowca i zawiesił skoczka na jakiś czas. Inni zawodnicy z zaplecza nie dołączyli do Wolnego, stąd sprawa nieco przycichła. Powoli odchodzi nam złote pokolenie w skokach narciarskich. Nie wiadomo, ile jeszcze potrwają kariery Kamila Stocha, Dawida Kubackiego czy Piotra Żyły. Po nich po medale mistrzostw świata juniorów sięgało wielu zawodników, ale nikt nie potrafił osiągać w dorosłych skokach tyle, co oni. Co dalej z polskimi skoczkami? W rozmowie z Interią Adam Małysz zdradził, że plan szkicuje już Thomas Thurnbichler.