W przeciwieństwie do sobotniego konkursu duetów, warunki atmosferyczne podczas niedzielnych zawodów indywidualnych w Wiśle były wyjątkowo trudne. Wiatr wiał skoczkom raz pod narty, a raz w plecy. Na dobrą sprawę w przypadku wielu zawodników ich wyniki był całkowitą loterią. Pecha miał Aleksander Zniszczoł, który trafił na niekorzystne warunki, ale mimo to udało mu się skoczyć 115 metrów. Konkurs duetów pod tym względem był bardzo udany. Warunki atmosferyczne były podobne dla większości zawodników, dzięki czemu oglądaliśmy dość wyrównaną rywalizację, a do tego również piękne i dalekie skoki. Takowym popisał się zwłaszcza Andreas Wellinger. Niemiecki skoczek uzyskał w w jednej z prób aż 144,5 metra, czym ustanowił nowy rekord skoczni im. Adama Małysza. Prezes PZN podczas ceremonii medalowej pogratulował mu wielkiego osiągnięcia. gest legendy polskich skoków przykuł uwagę mediów. Przez mocne podmuchy wiatru pierwsza seria konkursu indywidualnego w Wiśle nieco się przeciągnęła. Warunki były mocno zmienne, a nie każdy zawodnik sobie w nich radził. Do serii finałowej nie zakwalifikowali się między innymi Kamil Stoch i Klemens Murańka. Koszmarny skok Timiego Zajca Z warunkami przegrał natomiast Timi Zajc. Klasyfikowany na 16. pozycji w Pucharze Świata skoczek trafił na potężny podmuch wiatru w plecy, który błyskawicznie zmusił go do lądowania. Słoweniec lądował zaledwie na 61. metrze. Był to najkrótszy skok w pierwszej serii konkursu w Wiśle. zrezygnowany Zajc nie starał się walczyć nawet w powietrzu o odległość. Chwilę po wylądowaniu pokręcił głową z dezaprobatą i rozłożył ręce. Poruszenie wokół dziewczyny Piotra Żyły na skoczni w Wiśle. Same zachwyty. "Pięknie, Marcela" Chwilę po nim skakał Halvor Egner Granerud, który także sprawił gigantyczną sensację. Niestety w negatywnym znaczeniu. Norweg trafił na wybitnie niekorzystne warunki i skoczył jedynie 105,5 metra. Podobnie jak Timi Zajc nie zakwalifikował się do drugiej serii zawodów w Wiśle. Kilka minut później komentatorzy przekazali, że Słoweniec został zdyskwalifikowany. Jego próba nie została zatem wzięta pod uwagę w klasyfikacji. W jego przypadku niewiele to jednak zmieniało. Co ciekawe, był on piątym skoczkiem, który został tego dnia zdyskwalifikowany.