Przed konkursami Pucharu Świata w skokach narciarskich w Klingenthal, w reprezentacji polskich skoczków doszło do sporych zmian. Z kadry wypadli Kamil Stoch oraz Aleksander Zniszczoł, a zastąpili ich Andrzej Stękała do spółki z Maciejem Kotem. I choć nowy duet raczej świata nie wdarł się na nowo przebojem do karuzeli Pucharu Świata, tak po sobotnich zawodach wydawało się, że jesteśmy świadkami pozytywnego impulsu w ekipie "Biało-Czerwonych". Bo choć w drugiej serii zameldowało się tylko dwóch naszych zawodników, zajęli oni wysokie - jak na dotychczasowe standardy w tym sezonie - lokaty. Piotr Żyła był 11., a Dawid Kubacki uplasował się na 15. pozycji. Niestety, były to tylko dobre kiepskiego początki. Także w niedzielę Paweł Wąsek i Andrzej Stękała nie przebrnęli przez pierwszą serię konkursową, Maciej Kot został zdyskwalifikowany już w kwalifikacjach, a Piotr Żyła i Dawid Kubacki spisali się znacznie gorzej, zajmując ostatecznie odpowiednio 22. i 28. miejsce. Trener Thomas Thurnbichler nie mógł być więc pocieszony postawą swoich podopiecznych. Zapowiedział jednak, że popracuje z nimi podczas treningów w Polsce przed najbliższymi konkursami Pucharu Świata w skokach narciarskich w Engelbergu. Stefan Horngacher przerwał milczenie ws. swojego podopiecznego. No i się zaczęło Skoki narciarskie - Puchar Świata. Pierwszy trener Kubackiego wprost o Thurnbichlerze Znacznie większym echem odbiły się jednak nie słowa trenera Thomasa Thurnbichlera, a wypowiedź Dawida Kubackiego, dotycząca także austriackiego szkoleniowca. "Trener myślał o tym, żebym tu nie przyjeżdżał, a ja się uparłem, że chcę tutaj przyjechać. Tyle. Po to się trenuje całe lato, żeby startować w zawodach, a nie żeby teraz sobie jeździć na zgrupowania i na treningi w trakcie sezonu i odpuszczać starty" - stwierdził nasz skoczek narciarski w rozmowie z Eurosportem. Na słowa Dawida Kubackiego zareagował w rozmowie z portalem WP Sportowe Fakty jego pierwszy trener - Józef Jarząbek. Jak stwierdził, słowa 33-letniego skoczka narciarskiego nie świadczą najlepiej o tym, co dzieje się wewnątrz reprezentacji Polski. Następnie wypowiedział się także na temat przyszłości trenera polskiej kadry Thomasa Thunrbichlera, który w zaistniałej sytuacji musi mierzyć się z krytyką. Odbył także spotkanie z prezesem Polskiego Związku Narciarskiego - Adamem Małyszem, który chciał poznać plan naprawczy, jaki chce zaordynować Austriak. - Jakakolwiek nerwowość może mieć opłakane skutki. Ta kadra jeszcze coś zwojuje. W tej chwili nie możemy zwalniać trenera. Mam mieszane uczucia, ale nie powiem, że straciłem wiarę w efekty pracy austriackiego szkoleniowca. Trzeba myśleć racjonalnie. Mamy świetnych skoczków, którzy powinni wyjść z opresji obronną ręką - stwierdził Józef Jarząbek. Cios dla Macieja Kota. Polak tłumaczył, co się stało. Ta mina wszystko mówi