"Wyniki testów nas rozczarowały" - poinformował dyrektor tej instytucji Walter Hofer. Nowe zasady testowano podczas zawodów Letniej Grand Prix. Skoczkowie byli wówczas dzieleni według wyników kwalifikacji na cztery dwunastoosobowe grupy, z zaliczeniem punktów za skok. Do serii finałowej wchodziło po sześciu najlepszych zawodników. System wzbudził wiele kontrowersji już w fazie sprawdzania. Jedną z jego pierwszych ofiar był Kamil Stoch, który po zepsutym skoku w kwalifikacjach nie miał szans na dobry wynik podczas konkursu w Wiśle.