Nie będzie kolejnego polskiego triumfu. Smutne oświadczenie dyrekcji Pucharu Świata
Jest skocznia, na której wciąż zimowy oficjalny rekord należy do Adama Małysza. To Trampolino Dal Ben, duża skocznia w Predazzo. Od 2019 r. do 136 metrów Polaka "doleciał" także Ryoyu Kobayashi. Włoski obiekt dobrze kojarzy się polskim kibicom, triumfowali tam też Kamil Stoch i Dawid Kubacki. Teraz jednak z włoskiego obiektu napłynęły złe wieści. Dyrektor Pucharu Świata Sandro Pertile wydał oświadczenie.

FIS poinformował w piątek o wprowadzeniu jednej zmiany w kalendarzu Pucharu Świata w skokach narciarskich na sezon 2024/25. 11 i 12 stycznia miały odbyć się konkursy w Predazzo, jednak Włosi nie zdążą ze zmodernizowaniem obiektu na czas. W miejsce tych zawodów prawdopodobnie nie zostanie wpisana żadna inna lokalizacja, zatem zawodnicy po Turnieju Czterech Skoczni (zakończonym w Bischofshofen 6 stycznia), a przed weekendem ze zmaganiami w Zakopanem (start 18.01) będą mieli weekend wolny, w którym zapewne zregenerują swoje siły.
"Na ten moment zakładam, że weekend pozostanie wolny w kalendarzu Pucharu Świata, ponieważ jest to weekend bezpośrednio po Turnieju Czterech Skoczni. Dzięki temu wszyscy zaangażowani będą mieli trochę czasu na wzięcie głębokiego oddechu w środku trudnego sezonu. Przynajmniej taki jest obecny plan" - przekazał dyrektor PŚ Sandro Pertile (cyt. za fis-ski.com).
Skocznia Trampolino Dal Ben ma zostać oddana do użytku dopiero pod koniec kwietnia 2025 r., co oznacza, że po raz trzeci w historii PŚ obiekty goszczące igrzyska olimpijskie nie doczekają się zimowej próby przedolimpijskiej (IO 2026 organizuje właśnie Val di Fiemme). Wcześniej taka sytuacja zdarzyła się w przypadku Courchevel (1991-92) i Pekinu (2021-22, przeszkodziła pandemia COVID-19).
Predazzo bez zimowej próby przedolimpijskiej. Remont trwa zbyt długo
"Informacje, które otrzymaliśmy w zeszłym tygodniu, były nieoczekiwane i niestety wpływają na nasz kalendarz Pucharu Świata i ważne przygotowania Komitetu Organizacyjnego Zimowych Igrzysk Olimpijskich 2026. Zawody testowe są kluczowymi krokami dla perfekcyjnego przygotowania i przeprowadzenia Igrzysk Olimpijskich" - dodał Pertile. Przy takim obrocie spraw za próbę przedolimpijską posłużą zawody Letniej Grand Prix.
Duża skocznia w Predazzo bardzo dobrze kojarzy się polskim kibicom. W sezonie 2001/02 dwukrotnie zwyciężył tam Adam Małysz, który od 2003 roku do dziś pozostaje rekordzistą obiektu, od 2019 r. dzieli go z Ryoyu Kobayashim (136 metrów). 12 lat temu wygrał tam Kamil Stoch. Ostatnie póki co cztery konkursy zostały przeprowadzone w sezonach 2018/19 i 2019/20. Za każdym razem na podium znajdował się Dawid Kubacki (kolejno 2., 1., 3. i 3. miejsce), na pudło wchodził także po raz kolejny Stoch - był dwukrotnie trzeci. Kolejnych "Biało-Czerwonych" póki co tam nie będzie, ale kibice z optymizmem będą czekać na zawody olimpijskie.
Zobacz również:
- Klemens Murańka wraca na skocznię w nowej roli. I cytuje Zenka Martyniuka
- Stoch wyruszył z żoną z podróż. Wyjazd szybko zamienił się w koszmar
- Świat skoków w żałobie. Nie żyje medalista mistrzostw świata juniorów
- Profesor odmawiał wielu, ale Maciejowi Maciusiakowi nie potrafił. Ma pomóc w powrocie polskich skoczków na szczyt


