Kamil Stoch zajął ostatecznie 14. miejsce w konkursie Pucharu Świata w Ruce. Po pierwszej swojej próbie był mocno rozczarowany, ale już drugi skok - na 139 metrów - wlał w jego serce nadzieję, że idzie ku lepszemu. - Dla każdego mężczyzny jak dobrze zakończy, to jest dobrze. Brakowało mi takiego dobrego skoku - wyznał Stoch w rozmowie z Kacprem Merkiem z Eurosportu. - To nie było jeszcze tak na totalnym luzie, ale rzeczywiście było w tym więcej luzu - przyznał utytułowany polski skoczek. Skoki narciarskie. Kamil Stoch w żartach: "A to dranie!" Stoch podkreślał, jak trudno mu było się na początku przyzwyczaić do obiektu w Ruce. - Każde zawody niosą ze sobą lekcję. Zaskoczyło mnie bardzo, jak trudno mi się było dostosować do tej skoczni w Ruce, do tego rozbiegu. Cieszę się, że ten ostatni skok pokazał mi, że to można w miarę szybko wyprostować i wyjść na dobry poziom. To dla mnie zastrzyk pozytywnej energii przed kolejnymi startami - nie ukrywał. Prowadzący rozmowę na koniec zasugerował, że doświadczony polski skoczek zerwał w ten sposób z opinią, że "Stoch skacze dobrze tylko w sobotę, a w niedzielę to już nie". Polski mistrz od razu zaczął "tropić" autorów tych opinii, oczywiście w żartach. - A to dranie. To Maciek tak? - śmiał się Stoch, mając oczywiście na myśli Macieja Kota. Zobacz: <a href="https://sport.interia.pl/skoki-narciarskie/news-alez-koszmar-kubackiego-kuriozum-i-dwoch-zwyciezcow-konkursu,nId,6437449">Ależ koszmar Kubackiego! Kuriozum i dwóch zwycięzców konkursu</a>