W pierwszej próbie najdalej wylądował Bardal - 126 m. Drugi był Japończyk Noriaki Kasai - 125 m, a trzeci jego rodak Taku Takeuchi - 124 m. Najlepszy z Polaków Dawid Kubacki uzyskał 120 m i był 17. Piotr Żyła wylądował na 119 m i został sklasyfikowany na 19. pozycji, Krzysztof Miętus był 30. - 116 m, a Stefan Hula 32. - 114,5 m. Kilku zawodników zrezygnowało z treningu, m.in. lider PŚ Austriak Gregor Schlierenzauer, który na dwa dni pojechał do domu, aby odpocząć przed czwartkowym konkursem. Nie skakał także jego rodak Thomas Morgenstern, Słoweniec Peter Prevc oraz Kamil Stoch i Maciej Kot. Na drugim treningu, gdy poprawiły się warunki atmosferyczne - wiatr zmienił kierunek pod narty - najdłuższy skok - 131 m miał Ammann. Drugi był Niemiec Richard Freitag - 128,5 m, a trzeci rodak Severin Freund - 129,5 m. "Biało-czerwoni" w porównaniu z pierwszym treningiem, w drugim trochę się poprawili. Kubacki był 14. - 125,5 m, Żyła 15. - 125,5 m, Miętus 19. - 124 m. Tylko Huli nie udało się awansować do czołowej "30", zajął 41. miejsce po lądowaniu na 115 m. W trzecim treningu odległość 130 m osiągnął Jacobsen. O dwa metry dalej doleciał Freitag, ale miał lepsze warunki wietrzne i znalazł się na drugiej pozycji. Trzeci rezultat - 131 m miał Ammann. W polskiej ekipy na ostatni sprawdzian zdecydowało się tylko dwóch skoczków. Miętus uzyskał 125 m (13. lokata), a Hula 120 m (26.). W środę kwalifikacje rozpoczną się o godzinie 17.