Czwartkowy konkurs wygrał Austriak Stefan Kraft, drugi był Niemiec Andreas Wellinger. "Bardzo ucieszył mnie brązowy medal Piotrka (127,5 i 131 m). To wspaniały sukces, ale myślę, że jakiś niedosyt u niego jest, bo na pewno wie, że gdyby poleciał w pierwszym skoku troszkę dalej, to dzisiaj mógł mieć złoto. To nieobliczalny skoczek, który - gdy ma 'swój' dzień - potrafi wszystko. A dzisiaj to zdecydowanie był jego dzień" - stwierdził Długopolski. Trener klubowy Macieja Kota (AZS Zakopane) uważa, że konkurs na dużej skoczni w Lahti mógł także przynieść medal jego podopiecznemu. "Żal mi pierwszego skoku (123,5 m), w którym Maciek popełnił ewidentny błąd. Prawa narta odjechała za bardzo w bok tuż po wyjściu z progu. Nie ma wtedy takiego jak trzeba noszenia i to myślę kosztowało go te dwa, trzy metry. Drugi natomiast (126,5 m) był bardzo dobry technicznie, więc podium spokojnie mogło być" - ocenił szkoleniowiec. Według niego zdecydowanie nie był to dobry dzień Kamila Stocha (127,5 i 124,5). "Był wyraźnie bardzo spięty, a to niestety natychmiast odbiło się na odległościach. Skok musi być oddany na tak zwanym luzie, ponieważ wtedy wszystkie mięśnie i stawy pracują równo. Gdy są zbyt napięte, próba po prostu nie wychodzi. Widać to było u niego zwłaszcza w drugiej serii" - zauważył. Według olimpijczyka z Sapporo (1972) i Lake Placid (1980) bardzo dobre, ósme miejsce zajął Dawid Kubacki. "Ale także i jego stać jest na więcej. Wydaje mi się, że w finałowej serii po prostu zjadły go nerwy. Szkoda, bo on też jest w świetnej formie" - ocenił. Zapytany o szanse medalowe Polaków w konkursie drużynowym, były skoczek i dwuboista narciarski powiedział, że patrząc na dotychczasowe osiągnięcia całej czwórki można być dobrej myśli. Jednocześnie zastrzegł, że dzień do dnia nigdy nie jest podobny - zwłaszcza w sporcie. "To, jakie w dniu konkursu ma się samopoczucie czy fizyczne możliwości jest niezwykle istotne. Mimo wszystko jednak myślę, że to nasi i Norwegowie stoczą walkę o złoto. O trzecie miejsce na podium powinni rywalizować Niemcy i Austriacy" - podsumował Długopolski. Podobnie jak czwartkowy konkurs indywidualny, sobotnia rywalizacja zespołowa rozegrana zostanie na dużej skoczni.