Maren Lundby zaliczana jest do grona zawodniczek, które najmocniej przyczyniły się do popularyzacji skoków narciarskich kobiet. Norweżka na arenach międzynarodowych przez lata osiągała wyniku, o których jej rywalki mogą jedynie pomarzyć. Na swoim koncie ma ona bowiem m.in. tytuł mistrzyni olimpijskiej, dziesięć krążków zdobytych na mistrzostwach świata w narciarstwie klasycznym, trzy Kryształowe Kule dla najlepszej zawodniczki w Pucharze Świata, a także trofea za triumfy w dwóch edycjach turnieju Raw Air. W ostatnich latach życie nie rozpieszczało norweskiej mistrzyni. Wszystko zaczęło się od przygotowań do mistrzostw świata w Oberstdorfie w 2021 roku. Wówczas utytułowana zawodniczka obiecała sobie, że zrobi wszystko, aby zdobyć kolejny złoty medal do swojej kolekcji. Postawiła więc ona na mocno restrykcyjną dietę, a nadmiar wody w organizmie wypacała podczas ciężkich treningów na siłowni. Złoty medal co prawda ostatecznie trafił w jej ręce, jednak nie mogła ona przewidzieć, jak bardzo odbije się to na jej zdrowiu. W późniejszym czasie sportsmenka bowiem długo walczyła z nadwagą i zaburzeniami odżywiania, do których doszły jeszcze inne problemy zdrowotne. 18 grudnia Maren Lundby przekazała fanom szokującą decyzję. Utytułowana sportsmenka postanowiła bowiem zakończyć karierę. Wiadomość ta poruszyła nie tylko kibiców, ale również innych sportowców. W pięknych słowach karierę 29-letniej zawodniczki podsumowali jej koledzy i koleżanki z kadry, poruszających komentarzy nie zabrakło także ze strony skoczków i skoczkiń narciarskich z zagranicy. Maren Lundby wróciła do sportu. Ma jeden cel Jak się okazuje, Maren Lundby nie wytrzymała zbyt długo na sportowej emeryturze. Wiosną norweska gwiazda dołączyła do klubu Kolbu/KK. Teraz przekazała ojczystym medion, że chciałaby spełniać się w roli... piłkarki. "To fantastyczna zabawa, najfajniejsza rzecz, jaką zrobiłam poza skokami narciarskimi. Teraz plan jest taki, aby zrobić krok naprzód jako piłkarka. Chodzi też o bycie z zespołem i środowiskiem, a także o to, aby mieć cel, do którego można dążyć. Póki co jednak przerwa od zawodowego sportu dobrze mi robi, przykładowo nie muszę się czuć się winna, kiedy późno kładę się spać lub rano śpię trochę dłużej" - przyznała w rozmowie z TV2. Maren Lundby nie zamierza ograniczać się "jedynie" do występów na murawie. Jej celem jest m.in. wypromowanie swojego klubu i pomoc drużynie w awansie do najwyższej klasy rozgrywkowej. "Dużą radością jest to, że kibice wspierają nas bez względu na to, na jakim poziomie rozgrywkowym jesteśmy. To wspaniałe środowisko, fantastycznie jest mieć tak wielu widzów na meczach, również wyjazdowych. Co prawda gramy teraz w piątej lidze, ale moim celem jest wprowadzenie drużyny do Topserien" - oznajmiła. Legenda nie wytrzymała. Dosadny komentarz na temat afery w norweskiej kadrze