Nie tylko Polacy zmagają się z kryzysem w bieżącym sezonie Pucharu Świata - również norwescy skoczkowie nie mają powodów do zadowolenia, a ich honoru broni Marius Lindvik, który przed konkursami w Oberstdorfie znajduje się na siódmym miejscu w klasyfikacji generalnej cyklu. Rozczarowuje za to Halvor Egner Granerud, który miał bronić Kryształowej Kuli, a znalazł się takim "dołku", że w pewnym momencie zrezygnował ze startów. Sytuację wokół norweskiej kadry zaognia fakt, że skoczkowie stracili zaufanie do Alexandra Stoeckla. Austriacki szkoleniowiec już od kilku tygodni nie towarzyszy swoim podopiecznym podczas konkursów Pucharu Świata, co sam zainteresowany tłumaczył w rozmowie z redakcją NRK. "Początkowo planowaliśmy, że nie pojadę do Willingen, ale przed wyjazdem do USA zdaliśmy sobie sprawę, że coś jest nie tak. Doszliśmy do wniosku, że najlepiej będzie, jeśli nie pojadę na zawody z drużyną. Dlatego zostałem w domu, aby spróbować zrozumieć sytuację i nie przeszkadzać zawodnikom" - mówił. Norwescy skoczkowie wysłali list do federacji. Forfang potwierdził Rozczarowania przebiegiem współpracy ze szkoleniowcem nie kryli zawodnicy, którzy wystosowali list do norweskiej federacji, domagając się zmiany w sztabie. Potwierdził to Johann Andre Forfang, który reprezentuje kolegów z zespołu. "Potwierdzam, że po mistrzostwach świata w lotach wysłaliśmy list do komisji skoków. Nie chodzi o same wyniki. Chcemy po prostu pilnych zmian, by do wiosny skompletować nowy sztab trenerski kadry" - wyznał. Jak się okazało, list trafił do samego Stoeckla. Austriak nie chciał komentować jego treści przyznając, że zamierza porozmawiać ze swoimi podopiecznymi. "Na razie nie rozumiem, o co tu chodzi. Zrozumiałem, że są niezadowoleni z mojego stylu prowadzenia drużyny oraz słabych rezultatów" - wyznał. Afera w norweskiej kadrze. Co ze składem na konkursy w Oberstdorfie? Po tym, jak informacja o liście wyszła na jaw, ruszyły spekulacje, czy federacja nie ukarze skoczków. Dyrektor sportowy norweskiej kadry Clas Brede Brathe sugerował nawet, że przed ogłoszeniem składu na konkursy w Oberstdorfie żaden z zawodników "nie może czuć się bezpieczny". "Dagbladet" podaje jednak, że ostatecznie nie zdecydowano się na ukaranie żadnego z zawodników. Tym samym na skoczni mamuciej pojawi się zarówno Forfang, który reprezentował niezadowolonych kolegów, jak i wracający do kadry Granerud. Skład norweskiej drużyny uzupełnią Marius Lindvik, Kristoffer Eriksen Sundal, Robin Pedersen i Sindre Ulven Jorgensen.