Do rozpoczęcia sobotniego konkursu drużynowego Pucharu Świata w skokach narciarskich w Zakopanem była niespełna minuta, kiedy na Wielkiej Krokwi im. Stanisław Marusarza, spiker zawodów Rafał Gucia wezwał kibiców. Za moment zapanowała kompletna cisza. Informacja ogłaszana była w kilku językach. To wszystko miało miejsce już w momencie, kiedy telewizja zaczynała transmisję. Popis Austriaków na Wielkiej Krokwi, to był nokaut. Wąsek zachwycił wśród Polaków Wielka Krokiew zamilkła w jednej chwili. To był hołd Głośna i rozkrzyczana Wielka Krokiew nagle umilkła. W ten sposób organizatorzy Pucharu Świata w skokach narciarskich postanowili oddać hołd niedawno zmarłemu Andrzejowi Kraśnickiemu, który w latach 2010-2023 był prezesem Polskiego Komitetu Olimpijskiego. W latach 2006-2021 był on prezesem Związku Piłki Ręcznej w Polsce. To za jego kadencji nasi szczypiorniści święcili największe sukcesy. W sobotę w Poznaniu odbył się jego pogrzeb. W tym dniu kibice i wszyscy zgromadzeni na Wielkiej Krokwi uczcili pamięć o tym wielkim działaczu minutą ciszy. Na wielkim telebimie pojawiło się zdjęcie Andrzeja Kraśnickiego. Kraśnicki zmarł 10 stycznia w wieku 75 lat. W uroczystościach pogrzebowych uczestniczyli m.in. prezydent Andrzej Duda, przewodniczący Międzynarodowego Komitetu Olimpijskiego Thomas Bach, minister sportu i turystyki Sławomir Nitras oraz wielu wybitnych sportowców i przedstawicieli polskich związków sportowych. Kraśnicki był jednym z inicjatorów organizacji Igrzysk Europejskich, które odbyły się w Krakowie i Małopolsce w 2023 roku. - Andrzej Kraśnicki całe swoje życie zawodowe poświęcił rozwijaniu polskiego sportu. I trzeba jasno powiedzieć - poświęcił je Rzeczypospolitej. To dlatego są tu przedstawiciele najwyższych władz państwowych. Bez wątpienia jest, bo tak trzeba mówić, patrząc na historię, którą zapisał, człowiekiem sukcesu i wielkich zasług dla polskiego sportu i polskiego ruchu olimpijskiego. A także budowania wizerunku Polski i polskiego sportu na całym świecie - powiedział Duda. - To był człowiek wyjątkowo dobry, z kimkolwiek rozmawiał, traktował go po partnersku. Mam ten zaszczyt w imieniu rządu pochylić głowę nad grobem prezesa Kraśnickiego, dziękując mu za to wszystko, co mu zawdzięczamy - my jako społeczeństwo i my jako państwo. W rozmowach z wieloma najwybitniejszymi z polskimi sportowcami, gdy pojawiało się nazwisko pana prezesa Kraśnickiego, to wszyscy powtarzali te same słowa: przyjaciel, przewodnik, mentor, człowiek, który stanął na mojej drodze i moje życie potoczyło się lepiej. Jeśli mówimy często o rodzinie olimpijskiej i sportowej, to niewątpliwie był i pozostanie ojcem tej rodziny - zaznaczył szef MSiT. Obecny prezes PKOl Radosław Piesiewicz, który dwa lata temu zastąpił Kraśnickiego, przyznał, że był on drogowskazem dla wielu ludzi ze świata sportu. - Dziękujemy ci za słowa, czyny i że byłeś drogowskazem dla wielu z nas. Dziękuję, że mogłem spotkać cię, rozmawiać i dyskutować. Byłeś wspaniałym człowiekiem - powiedział Piesiewicz.