O poczynionych zmianach w terminarzu obecnego sezonu Pucharu Świata w skokach narciarskich FIS poinformowała w opublikowanym komunikacie. Jak ogłoszono, pierwsi skoczkowie narciarscy pojawią się na belce o godzinie 14:30 czasu polskiego. Wówczas wystartować ma sesja treningowa. Na godzinę 15:45 zaplanowano kwalifikacje, a o 17.00 wystartować mają zawody Pucharu Świata. Kompleks skoczni Salpausselka położony w Lahti w ten sam weekend będzie gościć - już zgodnie z planem - także zawody drużynowe (w sobotę 2 marca) oraz kolejną rywalizację indywidualną (w niedzielę 3 marca). Tego się nie spodziewali, Stefan Horngacher ogłasza. Zaskoczenie wśród Niemców Skoki narciarskie. Odwołany konkurs Pucharu Świata w Szczyrku przeniesiony do Lahti Konkurs Pucharu Świata w skokach narciarskich w Szczyrku - rozgrywany w ramach PolSKIego Turnieju - miał odbyć się w środę 17 stycznia. Mimo początkowych obaw konkurs wystartował, lecz trudno było mówić o płynnej rywalizacji. Pierwsza seria raz po raz była przerywana i ciągnęła się przez niemal dwie godziny. W końcu po skokach 40 skoczków, gdy 10 czekało wciąż na swoje próby, rywalizacja została odwołana. Tak radykalna decyzja była fatalna dla polskich skoczków narciarskich prowadzonych przez trenera Thomasa Thurnbichlera. W momencie przerwania zawodów Dawid Kubacki był bowiem liderek stawki, Kamil Stoch zajmował trzecie miejsce, a Piotr Żyła był piąty. Sami zawodnicy - jak się zdawało - podeszli jednak do tematu z wielkim zrozumieniem. - Szkoda, że nie udało się dociągnąć tego konkursu do końca. Wiatr był jednak mocny i solidnie kręciło. Dlatego decyzja sędziów jest zrozumiała. Nie chcieli ryzykować, żeby przypadkiem nie stało się coś złego. Mimo że solidnie wiało, to jednak nie denerwowałem się. Wieża jest dość solidnie osłonięta i tam tak naprawdę praktycznie nie wiało. Nie zabrakło mi zatem pewności - wtórował mu Paweł Wąsek.