Inauguracja Pucharu Świata w skokach narciarskich w sezonie 2022/23 odbywa się jak zwykle w Wiśle, ale tym razem zawodnicy muszą radzić sobie na igelicie. Honorowy prezes Polskiego Związku Narciarskiego Apoloniusz Tajner uważa, że z uwagi na warunki atmosferyczne liczba konkursów odbywających się bez śniegu będzie tylko wzrastać. Skoki narciarskie bez śniegu? Tajner: "Być może za 20 lat" - To bardzo perspektywiczne rozwiązanie, bo myślę, że przy coraz mniej intensywnych zimach będziemy oglądali coraz więcej takich konkursów, a za dwadzieścia lat skoki być może będą rozgrywane tylko na igelicie. Poza tym, skoki przebiły się do grona imprez letnich. W przyszłym roku w Zakopanem podczas Igrzysk Europejskich skoki na igelicie będą jedną z konkurencji - przyznał. Pozytywnie ocenił dotychczasową pracę nowego trenera reprezentacji Polski Thomasa Thurnbichlera. - To był dobry wybór. Jest trenerem nowej generacji, ma znakomity warsztat trenerski. Do tego znakomicie dobrał zespół wokół siebie. Najbardziej jednak podoba mi się jego osobowość. Ma bardzo dobry kontakt z zawodnikami, a przy tym zwraca uwagę na kluczowe rzeczy. Po zawodnikach widać, że wrócili z pełną energią - powiedział. Wrócił także do marcowego zwolnienia Michala Doleżala. Mimo brązowego medalu olimpijskiego Dawida Kubackiego kadra zanotowała słaby sezon. - Formuła współpracy się "wytarła" w sposób naturalny. Nie było błędów, wszyscy pracowali, ale zaczęło brakować wiary w sukces. Trener był lubiany, wszystko było oparte na koleżeństwie, ale nie o to w tym chodzi. Ludzie z dużym doświadczeniem, jak ja czy Adam Małysz widzieli jednak pewne rzeczy. Zmiana była potrzebna - zakończył 68-latek. Czytaj także: Dramat młodej Polki na Pucharze Świata w Wiśle. Trener rozwiewa wątpliwości